
"Quo vadis"
Quo vadis, jedyna lektura przez którą nie przebrnęłam. Ogólnie Sienkiewicz mi nie leży, ale to było wyjątkowo nudne i wątek religijny był dla mnie nie do zniesienia.
Praktycznie od kiedy nauczyłem się czytać pochłaniałem książki tysiącami stron w ciągu miesiąca. Kiedy zostałem zmuszony do przeczytania tej karykatury książki, odechciało mi się czytać na kilka lat. Długo się leczyłem z tej traumy.

"Dziady"
Ogólny bezsens, naćkane ozdobników i wizje jak po kwasie. Do tego Gustaw/Konrad będący niesamowitym jęczydupą który nic nie robi tylko jęczy. Jak pierwszy raz czytałem to pominąłem wielką improwizację bo nie mogłem znieść tych pi...w. Niby dużo się dzieje, ale tak właściwie to jednak nie. Jest dużo szczegółów które nikną w swojej mnogości.
Dziady, Sonety Krymskie i Reduta Ordona Mickiewicza - Nie rozumiem dlaczego większość nauczycieli polskiego liże mu jaja i nazywa go wieszczem narodów i męczennikiem mówiąc, że był wielkim patriotą i tak cierpiał na tym zesłaniu i mu było ciężko. Prawda była taka, że gościu na tym zesłaniu chodził na spacerki i podziwiał przyrodę, spał korkiem do góry w ładnej izdebce i zachlewał się jak świnia absyntem, a większość swoich dzieł które pisał pod "natchnieniem" było pisane za pomocą środków odurzających.
J...ć romantyzm, właśnie mesjanizm, samobiczowanie i martyrologia nam weszły za ostro w tożsamość narodową i do dziś czuć tego smród. Czucie i wiara silniej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko - to też do dziś odbija się czkawka.
Polski romantyzm to tragedia, moja najmniej ulubiona epoka, głównie przez to co wymieniłeś. Dopiero na studiach miałam okazję przerabiać angielski romantyzm i byłam w szoku, jak ciekawe i wartościowe potrafią być utwory z tamtego okresu bez tej całej narodowo-mesjanskiej otoczki.

Dzieci z Bulerbyn
K...a mać. Normalnie są to trzy książki ale w Polsce wydawane jako jedna i dzieciaki wczesnoszkolne są katowane tą "lekturą". Traumę mam ze swojej edukacji, odnowioną edukacją dzieciaków.

"Cierpienia młodego Wertera"
"Literalnie w...wy nastolatka emo na myspace albo tumblrze 'łeeee Lotta mn nie kocha i ma innego pójde sie zaj...ć...', 'Nikt mnnie rozumie", 'ała nie trafiłem teraz wykrwawię się jak p...da cicho płacząc"
"Książka o przegrywie, któremu babka nie dała za...ć to stwierdził, że się zabije, a to mu nawet nie wyszło i umierał z dzień czy dwa xD"
"Werter jęczy i poza tym nie ma żadnej akcji, po czym Werter jęczy jeszcze więcej wywołując cierpienie u czytelnika który musi te bzdury czytać".
"Mam bardzo dużo nienawiści dla 'Cierpień młodego Wertera', które przed byciem numerem 1 powstrzymuje tylko fakt, że to krótka nowelka i nie zdążyłam dostać od niej torsji. Co nie zmienia tego, że to była najbardziej zbędna książka, jaką w życiu miałam w rękach, i najbardziej toksyczna. Mmm, nie ma to jak gloryfikacja choroby psychicznej i pokazywania samobójstwa jako konieczności i jedynego lekarstwa".