https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Los szpitala w rękach radnych z Mogilna

Starosta przyszedł na sesję rady miejskiej, aby przekonać mieszkańców Mogilna, że operator to szansa dla ich szpitala
Starosta przyszedł na sesję rady miejskiej, aby przekonać mieszkańców Mogilna, że operator to szansa dla ich szpitala Fot. Agnieszka nawrocka
- Szpital stał się szpitalem wyborczym - mówi tuż przed decyzją w sprawie dzierżawy Grzegorz Stochliński, mogileński radny.

W środę odbędzie się kolejna batalia o szpital. Dlatego mogileńscy radni miejscy chcieli spotkać się ze starostą, aby zapytać o przyszłość SPZOZ. Wywiązała się jednak ostra dyskusja.

Starosta próbował przekonać mogileńskich samorządowców, że w interesie właśnie Mogilna, jest przyjąć operatora. Radni miejscy nie będą co prawda podejmować decyzji, ale ich partyjni koledzy tak.

Tomasz Barczak przypomniał, że do 2022 roku obie filie szpitala będą funkcjonowały w niezmienionej formie. Ma to związek z zainwestowanymi kilkunastoma milionami unijnych dotacji. Powiat nie może przez najbliższe lata zamykać oddziałów odnowionych i wyposażonych dzięki dotacji unijnej. Jednocześnie starosta zapewnia, że dzierżawca lecznicy będzie rozbudowywał szpital w Mogilnie. To tutaj mają być przeniesione oddziały ze Strzelna.

- Strzeleńskie lobby jest silne. Strzelno robi wszystko, aby nie uchwalić uchwały o dzierżawie. Rozumiem Strzelno, tam tak podgrzano atmosferę, że radni boją się na ulice wychodzić - mówił Tomasz Barczak. Jednocześnie zaapelował do przedstawicieli gminy Mogilno, aby oni poparli dzierżawę. Starosta oznajmił podczas sesji miejskiej, że reprezentujący Mogilno Wojciech Baran i Robert Musidłowski na spotkaniu z operatorem nawet nie zajrzeli do umowy i nie wzięli jej do ręki.

- Nie wiedzą co tam jest - mówi starosta.

Dodajmy, że odbyło się spotkanie tylko dla radnych. Podczas niego radni powiatowi mogli obejrzeć umowę, jaka ma być podpisana z firmą Centrum Dializa. Wcześniej musieli jednak podpisać klauzulę poufności, zobowiązali się w niej, że nie ujawnią zawartych zapisów.

Między innymi za to zaatakował starostę Grzegorz Stochliński. Mogileński radny mówi, że radni powiatowi musili podpisać „lojalki”, że są to ubeckie metody.

- SPZOZ stał się szpitalem wyborczym - mówi Grzegorz Stochliński. - Samorząd powinien działać transparentnie.

Radny mówił, że staroście najlepiej wychodzi „obsadzanie stanowisk”. Dodawał, że to PSL zawiązał koalicję z PSL-em strzeleńskim, a teraz radni ze Strzelna (na przykład wicestarosta Szarzyński) zagłosują przeciw operatorowi i nadal będą piastować swoje stanowiska.

- Moje wywody spełzły na niczym, bo wszędzie jest polityka - podsumował starosta.

Czy przekonał samorządowców z Mogilna do operatora okaże podczas środowego głosowania.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gosc
Złe jest we wszystkich placówkach prowadzonych przez to nieudaczne centrum dializa można sprawdzić w Pszczynie lasku Białogardzie opatowie lepiej wywiezie tych z PSL na taczkach przed podpisaniem umowy
+/-

Zachowanie starosty Barczaka na sesji Rady Miejskiej Mogilna było skandaliczne. Napuszczanie na opozycyjnych radnych powiatowych, napuszczanie Mogilna na Strzelno, robienie ze szpitala sprawy politycznej! Na sesji Rady Powiatu w Mogilnie było podobnie. Półprawdy,  manipulacje faktami, obrażanie radnych i arogancja ze strony władz powiatu. 

 
O
Opatowianin

żadnych inwestycji nie będzie, tak jak nie ma w Opatowie. Dializa jest nastawiona na redukcje.Tylko co rusz słychać o kolejnej tragedii.

 

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska