"Lubecki" dzięki Towarzystwu Miłośników Włocławka wiele lat temu powrócił do miasta. Odnaleziony został nad Zalewem Zegrzyńskim. Holownik powstał na początku minionego wieku we włocławskiej stoczni rzecznej. W czasie wojny polsko-bolszewickiej płynął nim Józef Piłsudski. W 1920 r. statek został zatopiony koło Duninowa. Wydobyty i wyremontowany pływał na trasie Warszawa- Gdańsk.
Statek powrócił do Włocławka dzięki "Hydrobudowie" SA. Jesienią 2005 roku trafił do bydgoskiej stoczni "Wakarecy-Śliżewski". Tam miała nastąpić wierna rekonstrukcja parostatku, z bocznymi kołami, kominem, z którego poleci dym. Współwłaściciel stoczni Benedykt Wakarecy od lat pasjonuje się historią polskiej żeglugi rzecznej. Materiały ściągał nawet z Drezna. Towarzystwu Miłośników Włocławka marzyło się, by statek woził turystów.
Z tych wszystkich planów wyszły nici! Jak ustaliła "Pomorska", przez ostatnie lata statek stał bezczynnie w stoczni i na dobrą sprawę nikt się nim nie interesował. A potem stał się własnością warszawskiego ratusza. Portal "Nasze miasto Warszawa" poinformował ostatnio, że tej wiosny, po remoncie, "Lubecki" wróci na Wisłę. Będzie pływał z pasażerami na warszawskim odcinku rzeki.
Flash Info odcinek 5 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.