Impreza po raz kolejny okazała się kulturalnym strzałem w dziesiątkę. Organizatorzy przedsięwzięcia, co roku chcą zaprezentować coś nowego, innego, ale ze smakiem. Mieli więc nosa sprowadzając m.in. Hiroko Nagai i Atsuko Ogawę z Japonii, ukraińskich artystów Alonę Dekushę i Mikaela Gułaziana oraz Zespół Muzyki Żydowskiej Shalom. Był też Witthart Malik z Niemiec.
- A to to już prawdziwy ewenement - mówi Andrzej Budziak, dyrektor lubostrońskiego kompleksu parkowo - pałacowego. - Gościliśmy go już szósty raz. Nigdy nie wziął od nas ani grosza. Przyjeżdża spod luksemburskiej granicy, zawsze z własnym instrumentem. Byłem zdziwiony, a jednocześnie pozytywnie zaskoczony, że na grającym Bacha koncercie pana Malika, znowu pojawiło się tyle osób.
- Mieliśmy w tym roku prawdziwą kulturalną przeplatankę. Nie zawiedli polscy artyści na czele z muzykującymi księżmi oraz aktorem Stanisławem Górką.
Skoro artyści uwielbiają lubostrońskie klimaty, organizatorzy nie pozostają dłużni i występujący goście także mogą liczyć na atrakcje. Przykład? - W tym roku ukraińscy muzycy zwiedzili nasz region. Pojechali do Żnina, Biskupina, Wenecji, zawitali też do Torunia i Ostromecka. Byli wniebowzięci - dodaje dyrektor. - Daj Boże, by ten festiwal promieniował na cały region. Myślę, że ta impreza mocno promuje nasze strony i niech tak pozostanie. Zauważyłem, że występujący u nas artyści, często potem zapraszani są do innych placówek. To znaczy, że się podobało i że ludzie chcą więcej - oświadczył nasz rozmówca.