Listy systematycznie trafiają pod zły adres. - Korespondencja
ląduje w bloku obok,
który ma numer taki sam jak moje mieszkanie, bądź u innych sąsiadów - żali się kobieta.
Czy błąd wynika z faktu jakiejś przeprowadzki? - Absolutnie nie. Od siedemnastu lat mieszkam w tym miejscu. Pomyłka nie jest również wynikiem błędu nadawców, którzy poprawnie adresują listy. Nawet wyciągi z PKO lądują w obcej skrzynce - denerwuje się kobieta. - To listonosz
myli numer mieszkania z numerem bloku
Czarę goryczy przelał otwarty zagraniczny list urzędowy. - Był rozerwany i, oczywiście, listonosz pomylił adresy - relacjonuje rozżalona Czytelniczka.
- Z uszkodzonym listem udałam się do siedziby poczty na osiedlu, gdzie pani kierownik powiedziała, że nic nie może zrobić - denerwuje się kobieta.
Nie sposób ustalić czy list rozerwał listonosz, czy ktoś kto znalazł list w skrzynce.
Okazuje się, że
nie jest to pierwsze doniesienie
z tego rejonu o pomyłkach związanych z dostarczaniem korespondencji.
Andrzej Sarnowski, naczelnik Poczty Polskiej w Brodnicy, zapewnia, że sprawdzi który listonosz tego dnia doręczał pocztę a sytuacja już się nie powtórzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?