Już przed tygodniem informowaliśmy, że były gracz Noteci i Sportino jest faworytem Krzysztofa Łaszkiewicza, prezesa inowrocławskiego klubu.
Wydawało się, że po awansie powierzy budowanie I-ligowej drużyny sprawdzonemu duetowi szkoleniowców: Jakubowi Matuszakowi i Jackowi Stajszczakowi. Za nimi przemawiało wiele: sukces w II lidze, świetna atmosfera w zespole i przede wszystkim niezbyt wygórowane żądania finansowe. Prezes Łaszkiewicz wybrał jednak wariant z jednym trenerem. Żytko nie będzie już występował. Skupi się na pracy szkoleniowej. arierę zawodniczą zakończył w minionym sezonie w barwach Spójni.
Przeczytaj także: 300 tysięcy złotych dla Noteci Inowrocław od miasta
Z koszykarzy wywodzących się z Inowrocławia propozycję gry w I lidze mają otrzymać Hubert Wierzbicki, Daniel Karólczyk, Aleksander Filipiak czy Bartosz Pochocki. Szansę ma dostać też włocławianin Kamil Maciejewski. Z klubem pożegnali się już wysocy gracze. Mikołaj Grod trafił do Astorii Bydgoszcz, a Dawid Słupiński przeszedł do Znicza Basketu Pruszków. Nowego klubu szuka też środkowy Karol Michałek. W tej sytuacji zarząd Noteci musi pozyskać przynajmniej z czterech, pięciu zawodników.
Największą bolączką inowrocławskich działaczy jest terminowe realizowanie zobowiązań. Pieniądze z budżetu miasta (300 tysięcy złotych w miesięcznych ratach) trafią w przypadku uregulowania zaległości finansowych wobec różnych podmiotów.
Dziś w KSK Noteć odbędzie się walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze. Chęć rezygnacji z pracy w zarządzie zgłosiła wcześniej Lidia Wieczorek. Dymisja wiceprezes z pewnością zostanie przyjęta. Nadal pracować w nim będą Łaszkiewicz i Marcin Kuls (odpowiedzialny za pracę z młodzieżą).
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje