Symbolem losów toruńskiej drużyny była ostatnia mecze sobotniego meczu. Piłka poszła w górę do Jakuba Skadorwy i to on zdobył ten najważniejszy punkt. Atakujący jest jedynym siatkarzem w obecnej ekipie, który związany jest z CUK Aniołami od powstania klubu trzy lata temu i przeżywał niepowodzenia w dwóch poprzednich sezonach. Po ostatniej akcji meczu rozpłakał się jak dziecko.
- Jak skakałem do tej akcji, to stanęły mi przed oczami nasze porażki w poprzednich sezonach, za trzem razem wreszcie się udało. Dostałem ostatnią piłkę, skończyłem, to nie do opisania, coś niesamowitego. Od pierwszego do ostatniego meczu byliśmy razem, to było najważniejsze w tym sezonie podkreślił Skadorwa.

Najlepszym zawodnikiem decydującego meczu był jednak Łukasz Kalinowski. To on kilka razy podawał drużynie tlen w trudnych chwilach. To miał być najłatwiejszy mecz w turnieju, a tymczasem nie mająca nic do stracenia Avia stawiała twardy opór. W drugim i trzecim secie trzeba było odrabiać straty, decydowały pojedyncze piłki, dopiero w końcówce czwartej partii