A Maciej Gostomski na dodatek uzyskał go w sposób nietypowy, bo u swojego nauczyciela ze Stanów Zjednoczonych - Franka Dorana. - Ćwiczyłem u niego podczas pobytu w Stanach przez trzy lata - opowiada. - Bardzo mi odpowiada praca z nim, do tego stopnia, że już będąc w Polsce, wyjeżdżałem na seminaria i staże w Zurychu, żeby z nim potrenować.
W tym roku - po uzyskaniu zgody Polskiej Federacji Aikido - poleciał do Stanów, by zdawać egzamin na 4 Dan. Przed swoim mistrzem Frankiem Doranem.
- Ten egzamin to demonstracja tego, co umiesz - mówi. - Musisz pokazać, jak rozumiesz aikido. Ktoś kiedyś tłumaczył to w ten sposób, że to jest tak, jakby się pojechało do jakiejś zapadłej dziury i tam miało się pokazać, na czym polega aikido.
Zdał. - Teraz nie jestem instruktorem, ale nauczycielem - śmieje się. - Ale nadal amatorem, nie zawodowcem, no może w połowie zawodowcem...
Co dalej? Teraz może jeszcze zdobywać kolejne stopnie - do 10 Dan, ale już nie podczas egzaminów, lecz z rekomendacji innych. Nadal chce prowadzić w Chojnicach sekcję aikido. A ma się kim pochwalić. Wiktoria Domozych zaliczyła program indywidualny ścieżki szkoleniowej i egzaminacyjnej Polskiej Federacji Aikido, który miał wyłonić talenty i przyszłych instruktorów. Jako najmłodsza w Polsce uzyskała stopień mistrzowski 1 DAN i jest drugą osobą w kraju, która ukończyła ten kurs. A pierwszą kobietą.
Czytaj e-wydanie »