Mają węzeł w Markowicach, teraz czas na remont drogi prowadzącej do niego

W listopadzie mieszkańcy Markowic doczekali się otwarcia węzła. Dzięki niemu mają dojazd do Strzelna przez obwodnicę Inowrocławia.

Po to, by wjechać na obwodnicę trzeba dojechać drogą powiatową do wiaduktu i dalej do nowej trasy. Droga dojazdowa jest jednak bardzo zniszczona. W imieniu mieszkańców sołtys Markowic i jednocześnie radny, Dawid Nowak zwrócił się do władz powiatu o naprawę drogi. Chodzi o 300 metrowy odcinek jezdni. Jak argumentuje sołtys droga przez lata nie była modernizowana, a teraz ruch na niej znacznie się zwiększył.

- Ma się wrażenie, że to miejsce od dawna zapomniane przez władze Powiatu - czytamy w piśmie, które trafiło do starostwa.
Mieszkańcy chcieliby, aby remont nawierzchni połączono z budową chodnika, tak aby mieszkańcy okolicznych domów mogli bezpiecznie dojść do szkoły, ośrodka zdrowia czy na pocztę.

Przebudowy drogi w Markowicach nie ma w tegorocznym budżecie powiatu. Starosta Bartosz Nowacki, mówi że będzie dopiero rozmawiał z dyrekcją Zarządu Dróg Powiatowych o możliwości przeprowadzenia inwestycji.Zastrzega jednak, że nie wie czy w ogóle jest projekt remontu. Jeśli projektu nie ma, to ewentualne rozpoczęcie prac się opóźni.
Starosta Nowacki mówi, że w środę odbędzie się spotkanie w Zarządzie Dróg Powiatowych i po nim będzie mógł określić jakie są szanse na remont.

Zjazd do Markowic z obwodnicy Inowrocławia już otwarty [zdjęcia, wideo]

Tymczasem przewodniczący rady miejskiej w Strzelnie, Piotr Dubicki wskazuje na jeszcze inny problem kierowców w Markowicach. Jak mówi mimo otwarcia zjazdu droga nadal jest źle oznakowana.

- Tablice informujące o tym, że jest wjazd na obwodnicę są umieszczone dopiero przed wiaduktem. Kierowcy zapędzają się na ten plac manewrowy (na końcu starej drogi krajowej - przyp. red). A wystarczy powiesić wcześniej tablicę kierującą na Strzelno dla jadących przez Tupadły z Inowrocławia. Nadal widać, jak samochody z obcymi rejestracjami zapuszczają się starą drogą i potem zawracają.
Piotr Dubicki przypomina, że „plac manewrowy” w Markowicach pokazywany był telewizji jako polski drogowy absurd.
-Wylano tyle asfaltu zamiast powiesić znaki wskazujące drogę - mówi przewodniczący rady.