Mam trochę inny punkt widzenia

Materiał informacyjny Przedsiębiorstwo Wielobranżowe MAT-BUD
Z Jackiem Rutkowskim, prezesem zarządu-wspólnikiem Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Mat-Bud w Rozgartach, o społecznej odpowiedzialności biznesu, rozmawia Jan Oleksy

Rozmawiamy w jubileuszowym roku firmy Mat-Bud...

W maju obchodziliśmy jubileusz 25-lecia firmy, ciągle się rozwijamy biznesowo i utrzymujemy pozycję lidera na rynku budowlanym.

W tegorocznej Złotej Setce, podsumowującej aktywność gospodarczą dużych, średnich i małych przedsiębiorstw z regionu otrzymaliście statuetkę „Lidera społecznej odpowiedzialności biznesu”. To duży prestiż i satysfakcja.

Jesteśmy wyróżnieni za społeczną odpowiedzialność biznesu. Docenione zostały przez kapitułę nasze dobre relacje z załogą i otoczeniem, w którym działamy. Dziękujemy za wyróżnienie w prestiżowej Złotej Setce.

CSR jest panu szczególnie bliski. Tytuły lidera społecznej odpowiedzialności biznesu czy solidarności społecznej zobowiązują. Co za tym idzie?

Przyglądając się definicji encyklopedycznej CSR, stwierdzam, że trochę inaczej o niej myślę i działam. Uważam, że osiągając sukces ekonomiczny, trzeba kierować się również sercem, a nie tylko rozumem w ujęciu ekonomicznym. Według mnie społeczna odpowiedzialność biznesu polega w dużej mierze na pomocy otoczeniu, rynkowi, naszej planecie, nękanej różnymi kryzysami. Dzięki temu można uzyskiwać lepsze wyniki ekonomiczne i pozytywny odbiór firmy w świadomości społecznej. Tworzy się dobry klimat, wzbudza pozytywne nastawienie do Mat-Budu, który prowadzi działalność charytatywną, pomaga najbardziej potrzebującym, wspiera sport, rozwój dzieci i młodzieży. Przywiązujemy do tego dużą wagę, jak przystało na firmę propaństwową i prospołeczną. Nie skupiamy się wyłącznie na maksymalizacji zysków.

Dobra idea.

W naszej firmie obowiązuje dewiza: „Zarabiamy z klientami, a nie na klientach”. Podkreślamy wspólnotę celów, uczciwy podział zysków, ale też dzielenie się sukcesem, bo w biznesie nie chodzi tylko o pieniądze, równie ważna jest satysfakcja z osiągniętego sukcesu i świadomość dobrej atmosfery w pracy. Fakt, że nie trzeba wstydzić się swojej firmy to kolejna wartość nie do przecenienia.

Szlachetna jest umiejętność dzielenia się sukcesem, która w prostym przekazie jest dzieleniem się dobrem.

My, jako firma handlowo-produkcyjna z „budowlanki” realizujemy marzenia innych branż, poprzez zapewnienie im m. in. dostępu do potrzebnych, dobrych materiałów budowlanych. Nasza działalność dobrze wspiera budownictwo, które jest kołem napędowym gospodarki. Jesteśmy ważnym jej ogniwem, naszą rolę można trochę określić jako przesłanie. Złoty Medal Akademii Polskiego Sukcesu za rozwijanie firm rodzinnych potwierdza skuteczność takiej strategii biznesowej.

W pewnym sensie pełnicie rodzaj misji.

Można tak powiedzieć, wspieramy gospodarkę, pomagamy tym, którzy mają pomysł na biznes. Oni potrzebują takiej firmy jak Mat-Bud, żeby im doradzała w kwestiach budowlanych, pomogła dobrze kupić materiały i wyszukać optymalne rozwiązania. To też jest aspekt społecznej odpowiedzialności biznesu.

Wszyscy wiedzą, że w Mat-Budzie, aby osiągać dobre wyniki, sukces trzeba efektywnie pracować. Skupiamy się nad budowaniem świadomości załogi, dobrych relacji, aby ludzie odpowiedzialnie podchodzili do pracy i czuli się współgospodarzami firmy, osobami od których dużo zależy. Tylko wtedy firma może osiągać sukcesy i realizować dobre wyniki. Przetrwaliśmy trudne okresy. W czasie pandemii byliśmy liderami walki z covidem, a gdy zaczęła się wojna, to pomagamy Ukrainie. Zawsze pomagaliśmy potrzebującym. Dzisiaj wspieramy na przykład artystę Saszkę, który rewelacyjni śpiewa z bydgoskimi "Żukami". Jako przedsiębiorstwo średniej wielkości nie jesteśmy w stanie pomagać wszystkim, dlatego adresujemy pomoc do konkretnych, najbardziej potrzebujących osób, przekonani, że przyniesie ona efekty, bo nie chodzi o rozdawnictwo, tylko o racjonalne wspieranie. Podobne mechanizmy działają w biznesie, gdzie efektem dobrej pracy są możliwości inwestowania, poprawy wskaźników ekonomicznych, wzrostu PKB.

Chętnie zacytuję pana: "Pieniądze, zyski są ważne, ale najważniejsze jest dobro firmy, jej wizerunek, a także chęć robienia czegoś dobrego dla innych". Właśnie dlatego założył pan Fundację Jacka Rutkowskiego "Pomagajmy razem"?

Fundacja ma z jednej strony pomagać potrzebującym, a z drugiej, w miarę skromnych możliwości, wspierać działalność firmy Mat-Bud.

Nikt nie ma wątpliwości, że prezes Jacek Rutkowski kojarzy się z Mat-Budem, który postrzegany jest jako firma z ludzką twarzą. To ważna synergia. Przekłada się na wyniki finansowe, na biznes, na to kim jesteście. Nie na darmo Toruński Anioł przylatuje do Jacka Rutkowskiego...

Prestiżowe nagrody i tytuły są dowodem uznania i dają satysfakcję z pracy, w której nie koncentruję się tylko na działalności stricte ekonomicznej, lecz także na działaniach rozwijających umiejętności, wyrównujących szanse ludzi słabszych. Uważam, że warto angażować się w inicjatywy, w których pojawia się wartość dodana, czyli coś więcej niż mielibyśmy oczekiwać.

Często stawia Pan sobie szczytne cele?

Jestem ambitny, lubię wyzwania, ale też cenię skromność i piękne idee. W tym roku wylicytowałem jedno ze Złotych Serduszek Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, od Jurka Owsiaka, z numerem 80, w Sztabie WOŚP w rodzinnej gminie Lubicz, dlatego, że jest tam wielu dobrych i zaangażowanych ludzi. Często wspieram prospołeczne inicjatywy i działania na rzecz dobra wspólnego, ale nie byłoby to możliwe, gdyby nie dobre wyniki Mat-Budu, są one sukcesem całej załogi. Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska