(fot. Lech Kamiński)
Uczestniczenie w zajęciach szkoły rodzenia owocuje dorastaniem do roli matki i ojca. To szczególny okres małżeństwa, okres dojrzewania do roli męża i żony. Coraz częściej na zajęcia rodzice przychodzą we dwoje, pomagają sobie ćwiczeniach, poznają się z zupełnie innej strony i podejmują ważne rozmowy. - Szkoła rodzenia jest spotkaniem rodzin, które przygotowują się do niekonwencjonalnego zrealizowania porodu - mówi dr Marian Drożdżal, specjalista ginekologii i położnictwa z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na Bielanach. - Idea szkół rodzenia funkcjonuje w Polsce od bardzo dawna. Także w Toruniu ma wieloletnią tradycję, pierwsza powstała w 1995 r. przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym.
**_3 miesiące
Program spotkań realizowany jest w ciągu 12 tygodni, a zajęcia prowadzą specjaliści i lekarze ze szpitala na Bielanach. W tym czasie rodzice poznają czas rozwoju dziecka, przygotowują się porodu, jak również do okresu poporodowego, tj. karmienia piersią i pielęgnacji noworodka, poznają też problemy, jakie mogą spotkać rodzinę w czasie pierwszego roku życia dziecka. - _Patrząc z boku na zajęcia w szkole rodzenia można powiedzieć - przecież my to wszystko wiemy - _mówi dr Drożdżal. - _Natura przygotowała rodzinę do tego, by zrealizować czas ciąży, porodu i, żeby później być razem z dzieckiem w gronie rodziny. Do nas przychodzą ci, którzy chcą zasięgnąć dodatkowych informacji i chcą pomóc swojemu dziecku. Efekty są widoczne na sali porodowej. Uczymy się jak pomóc siłom natury , a także rozsądniejszego podejścia do akcji porodowej. Unikamy określenia ból porodowy, bo jest to skurcz mięśnia macicy, który jest różnie odczuwany. Mówimy też o porodzie w wodzie, ale także i o porodzie do wody. O porodzie bezbolesnym, bo również jest taka możliwość.
Na koniec wycieczka
Bardzo ważne jest nastawienie psychiczne partnerów. W naszym modelu coraz częściej zaczyna funkcjonować postawa rodziciela, który może być obecny przy porodzie swojego dziecka. - Należy pamiętać o tym, że miłość to nie tylko fizyczne doznani - _dodaje lekarz. - Wspólne dojrzewanie układu partnerskiego, pogłębianie relacji między małżonkami o tym wszystkim rozmawiamy. W całym cyklu spotkań -16 spotkanie jest wycieczką do szpitala - od izby przyjęć do sali porodów rodzinnych. Rodzina, która teoretycznie przygotowuje się w "szkole" może wówczas zobaczyć salę porodową jeszcze przed porodem i poznać osoby, które tam spotka.
Nauka opieki
- _Przyszliśmy tu, bo chcieliśmy się czegoś nauczyć - mówi Aneta Wnuk, która w raz z mężem uczestniczy w zajęciach szkoły rodzenia. - Od tego, jak je urodzić, jak z nim postępować, kąpać i przewijać. Uczymy się oddychania w różnych fazach porodu, poznajemy ćwiczenia relaksacyjne. Rozwiązania spodziewam się 14 kwietnia. Okazuje się, że zajęcia przydatne są również dla tatusiów. - Na początku podchodziłem do nich z dystansem - mówi Tomasz Wnuk. - Po dwóch zajęciach zmieniłem zdanie. Czuję się przygotowany psychicznie do roli ojca. W domu już jest duże zamieszanie i wszystko stoi na głowie. Remontujemy pokój dla dziecka, wstawiliśmy już łóżeczko. Wszystko kreci się wokół tej małej istotki, na którą z utęsknieniem czekamy. Mogę zdradzić, że to będzie chłopiec - Bartosz.
_Spotkania odbywają się w każdą środę od godz. 16.00 do 18.00 lub od 18.00 do 20. i dodatkowo jeszcze trzy w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Wszystkie odbywają się w SP nr 3 przy ul. Żwirki i Wigury. W soboty kursanci spotykamy się na tzw. giełdzie egzaminacyjnej. Przychodzą rodziny w ciąży, ale także i te, które poród mają już za sobą. - _Przychodzą z noworodkami nawet dwu i trzytygodniowymi - opowiada dr Drożdżal. - Niektórzy nawet z bliźniakami. Ostatnie spotkanie poprowadziła dr psychologii Grażyna Kmita. Mówiła o dziecku i jego rodzinie w pierwszym roku życia.
W 3-4 miesiącu ciąży
Lekarze radzą, by zajęcia rozpoczynać w okresie od 24, 26 tygodnia, najpóźniej w 28 tygodniu ciąży. Spotkania są dostosowywane do potrzeb rodziny. NFZ nie realizuje zadań profilaktyki zdrowotnej. Spotkania są płatne, obecnie 250 zł za cały cykl. - W naszej "szkole" często spotykają się osoby, które poznały się w szkole podstawowej, średniej czy na studiach - relacjonuje położnik. - Na zajęcia sobotnie przychodzi czasem 70 czy 80 rodzin, również z pierwszych kursów, których dzieci chodzą do szkoły. Niedawno miałem przypadek, że młoda kobieta w ciąży, którą do szkoły przyprowadziła mama, powiedziała mi, że przyjmowałem ją na świat. To bardzo miłe chwile. Spotykamy się tu z rodzinami, które są po raz trzeci czy czwarty w ciąży i mimo wszystko chodzą na kurs. Zbyt mało osób przychodzi z grupy o wykształceniu zawodowym. Jako społeczeństwo powinniśmy wywrzeć nacisk, żeby profilaktyka również znalazła się w celach finansowych NFZ kończy - dr Drożdżal.
Wszelkich informacji temat szkoły rodzenia udziela personel oddziału położniczo-ginekologicznego szpitala na Bielanach pod nr tel. 610 11 41.
Fot. LECH KAMIŃSKI "poród"