Pani Maria Glaza przeniosła córkę do chojnickiej Szkoły Podstawowej nr 3, bo czerska SP 1 nie spełniała jej oczekiwań. Nasza bohaterka z wykształcenia jest pedagogiem, anglistką. Samotnie wychowuje dwoje dzieci, w tym Zuzannę, która cierpi na dziecięce porażenie mózgowe.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- Uważam, że dziecko w naszej szkole było objęte szczególną opieką. Zuzia uczęszczała do mało liczebnej klasy i dodatkowo była objęta opieką asystenta. Była wychowawczyni Zuzi twierdzi, że dziewczynka czuła się dobrze w tej klasie. Do dziś dnia mama Zuzi dziękuje pani wychowawczyni za dobre przygotowanie jej do pracy w nowej szkole - mówi dyrektor czerskiej SP 1 Bożena Spica.
Matka dziewczynki twierdzi, że Zuzia nie chodziła na obiady, bo nie było komu odprowadzić dziecka na stołówkę. Pani Maria była gotowa zaprowadzać córkę, ale odmówiono jej, bo rodzice nie mogą przebywać na terenie placówki.
- Absolutnie nie zgadzam się z tym, że dziecko nie mogło jeść w szkole obiadów z tego powodu. Zuzia jakiś czas jadła obiady, podczas których opiekę nad nią sprawowała asystentka. Dziewczynka z opiekunem na obiad schodziła wcześniej, żeby spokojnie mogła zjeść. Powód rezygnacji z jedzenia obiadów przez Zuzię nie jest mi znany - mówi dyrektor Bożena Spica.
Matka zarzuca, że dziecko nie uczestniczyło w jasełkach. - W przedszkolu Zuzia występowała w przedstawieniach, a tu odmówiono jej uczestnictwa - twierdzi mama.
- Zuzia miała przyznaną inną rolę, recytowała wiersz. Taka była decyzja wychowawczyni, ze względu na bezpieczeństwo Zuzi - odpowiada Spica.
Dziecko ma oczopląs i musi mieć specjalne książki. Otrzymała je dopiero w lutym 2016 r., po pięciu miesiącach od rozpoczęcia roku szkolnego. Pani dyrektor wyjaśnia: - Książki dla Zuzi dotarły do szkoły z opóźnieniem (nie z winy szkoły). Mama nie przyjęła tych książek.
W Czersku Zuzia siedziała w ciasnej dwuosobowej ławce. Ciasnej dlatego, że Zuzia jest wyższa od reszty klasy, bo jest od nich dwa lata starsza. W chojnickiej szkole nr 3 ma jednoosobowy stolik. - Mama nie zgłaszała, aby ławka szkolna dla Zuzi była za ciasna. Takiej potrzeby nie widzieli również nauczyciele. Gdyby pani Maria zgłosiła taką potrzebę, ustosunkowalibyśmy się pozytywnie - mówi pani dyrektor.
Był też problem z toaletą. - Toaleta dla niepełnosprawnych znajduje się przy sali gimnastycznej. Schodzenie tam mogło być kłopotliwe dla dziecka. Na prośbę mamy w toalecie na I piętrze zostały zamontowane poręcze, które ułatwiały korzystanie z niej. Wszystkie prośby mamy zawsze szkoła spełniała.
W poniedziałek przedstawimy inne wątki tej niełatwej sprawy.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.
W programie między innymi o: skandalu podczas MP w Grudziądzu, szalonym rzucie w przerwie meczu we Włocławku i wypadku z udziałem czołgu w Bydgoszczy.