Mandat za używanie telefonu na przejściu dla pieszych. Kolejne kraje decydują się na takie rozwiązanie

O tym, że korzystanie z telefonów komórkowych stało się powszechne nie trzeba nikogo przekonywać. Szczególnie młode pokolenie nie wyobraża siebie chwili bez korzystania ze smartfona. Korzystają z nich niemal zawsze, także idąc ulicą. Pochłonięci wydarzeniami, na które patrzą w telefonie nie zwracają uwagi na otaczający świat. Wchodzenie na przejście dla pieszych pod rozpędzone samochody.

Kolejne Państwa decydują się z tym walczyć. Tym razem Nowy Jork. Władze Nowy Jork planują wprowadzić nowe prawo. Przechodzenie przez pasy z wyciągniętym smartfonem będzie karane mandatem.

Ten problem jest widoczny także u nas. Sytuacji, w których dochodziło do wypadków jest wiele.

Nie ma przepisu, który karałby za korzystanie z telefonu przez pieszego.

Przestępcy licznikowi mogą spać spokojnie. Fatalna pomyłka Sejmu

Miasta w Polsce zaczynają wykorzystywać listwy ledowe przy przejściach dla pieszych. Wszystko po to, aby zwiększyć bezpieczeństwo przechodniów, którzy mają skłonność wkraczać na jezdnię z oczami utkwionymi w ekranie smarftonu. Jednymi z takich miast są Szczecin, Poznań czy Swarzędz. Co do tego rozwiązania zdania są podzielone. Jedni uważają, że pomysł trafiony, inni obawiają się "rozleniwienia" ludzi, których zwalnia się z myślenia.

Za samo wejście na przejście dla pieszych z telefonem nie zostaniemy ukarani, nie znaczy to jednak, że nie ma podstaw, aby takiego pieszego ukarać.

Kiedy pieszy dostanie mandat?
Za wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd na przejściu dla pieszych kara wyniesie 50 zł, natomiast przechodzenie w nieoznakowanych miejscach grozi grzywną w wysokości 100 zł. Sytuacja wygląda podobnie, gdy pieszy przechodzi przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi. Zawsze przed wejściem na ulicę, nawet w przypadku, gdy przejściu towarzyszy sygnalizacja świetlna, pieszy powinien najpierw rozejrzeć się i sprawdzić, czy nie nadjeżdża żaden pojazd.