Marcin Łęgowski nie stracił mandatu radnego

Tak jak to było do przewidzenia Marcin Łęgowski nie stracił dziś mandatu radnego, bo jego koledzy z komitetu burmistrza postanowili nie usłuchać wezwania wojewody do wygaszenia jego mandatu.

Argumentacja? Tę przedstawił burmistrz Arseniusz Finster, który zaakcentował, że bardzo problematyczna jest interpretacja wojewody, jakoby radny dzierżawił kiosk na gruncie gminnym. - To wspólnota mieszkaniowa przed laty podpisała umowę z krewną Marcina Łęgowskiego, a on, zanim został radnym, kontynuował tę umowę - mówił burmistrz. - Niech sąd rozstrzygnie, czy to mienie wspólnoty, czy mienie gminne. Dajmy radnemu możliwość obrony.

Marek Szank przywoływał przepisy, z których wynika jednoznacznie, że Łęgowski nie korzystał z jakiejś uprzywilejowanej sytuacji i że cała sytuacja nie ma związku z jakąkolwiek korupcją.

Opozycja - klub radnych stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność obstawała jednak przy swoim. - To jest działalność gospodarcza prowadzona na majątku gminy - mówił Mariusz Brunka. - A jeżeli tak jest, to rada, zgodnie w wezwaniem wojewody, powinna wygasić mandat.

Zamach w Nicei. Policja w Nicei: co najmniej 80 ofiar [zdjęcia, wideo]

Sam Łęgowski na czas tego punktu obrad opuścił salę i w żaden sposób nie odniósł się do tej sytuacji. A Marek Szank dodał tuż przed głosowaniem, że czuje ogromny dyskomfort z powodu braku precyzji w przepisach i braku informacji, kiedy jest kolizja pomiędzy jakąś działalnością a sprawowaniem mandatu radnego. - Powinniśmy to wiedzieć przed zaprzysiężeniem - mówił.

W głosowaniu tylko opozycja była za wygaszeniem mandatu (2 głosy), Platforma wstrzymała się od głosu (2 głosy), a komitet burmistrza głosował przeciw (16 głosów).