Dotyczą podrobienia podpisów na dwóch dokumentach klubu Czarni Słupsk. Jakich?
- Związanych z prowadzeniem klubu - ucina prokurator Jacek Korycki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Nie ujawnia czy mowa o dokumentach wchodzą dokumenty finansowe, umowy, faktury czy też przelewy.
Tymczasem sprawą zainteresowana jest Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Wkrótce ma zostać podjęta decyzja, czy śledztwo dotyczące Marcina S. i klubu nie trafi do innej prokuratury.
Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku Marcin S. sam zgłosił się do prokuratury i złożył obszerne wyjaśnienia dotyczące nieprawidłowości, których sam miał się dopuścić. Miesiąc później został zwolniony z pracy. Klub wycenił swoje straty na 200 tysięcy złotych.
Trudna sytuacja w Enerdze Czarnych. Zobacz magazyn GP24 Basket
Czytaj także na GP24