Marcin Wałdoch mówi stanowcze "nie" i opuszcza radę ds. strategii, bo uważa ją za fasadowe ciało, które i tak nie ma żadnego wpływu na to, co zostanie zapisane w strategii rozwoju miasta.
Skąd ta decyzja? Wałdoch od początku krytykował metodę pracy nad strategią i sam zespół prof. Marka Dutkowskiego. Nie podobało mu się też, że w wyborach na przewodniczącego rady przegrał z Antonim Szlangą, dla niego symbolem już minionej epoki, bo aktywistą jedynie słusznej w czasach PRL partii.
Zdaniem Wałdocha, ton pracom nad strategią nadaje burmistrz Arseniusz Finster, który - jego zdaniem - "nie traktuje poważnie wyzwań, z jakimi zmagają się chojniczanie". Chodzi o spadające zarobki, brak pracy, emigrację, brak perspektyw dla młodych, złą gospodarkę mieszkaniową itd. Wałdoch gani burmistrza za promowanie artystów i utrzymywanie im lokum - to prztyczek wobec baszty na Sukienników, oraz za inwestowanie w takie przedsięwzięcia, które nie dają ani pracy, ani przychodu...
Szef Arcan ubolewa, że sektor pozarządowy jest kompletnie pominięty w pracach nad strategią, ale jeszcze bardziej nad tym, że Chojnice stają się coraz większą prowincją. I nic nie zapowiada zmiany, dopóki rządzić będzie ta sama ekipa.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców