Marek Gałązka kilka razy zaakcentował większą potrzebę wsparcia niepełnosprawnych, zdradzając przy tym, że doskonale zna problem, gdyż ma siostrę z porażeniem mózgowym. W tym miejscu podziękował swojej mamie, nieobecnej na spotkaniu, za opiekę nad nią.
Wśród priorytetów programu wymienił np. optymalizację systemu podatkowego, wskazując na podatek rolny. Mówił o rozwoju agroturystyki, a w tematyce oświaty o dodatkowych zajęciach dla młodzieży szkolnej uzdolnionej i słabiej uczącej się.
Jak podkreślił, zamierza postawić na sport, za dobry pomysł uważa utworzenie klasy o profilu piłkarskim. Wśród priorytetów wymienił stadion Pałuczanki Żnin (dając tu jednak znak zapytania) i Pałuczankę Żnin w lidze okręgowej (tu już z wykrzyknikiem).
Podczas spotkania Marek Gałązka zwrócił ponadto uwagę na dług gminy Żnin, wyliczając go na kwotę między 24 a 26 mln złotych, a także perspektywę wzrostu cen za wodę i ścieki w kontekście największej w historii gminy planowanej inwestycji w WiK.
Przyznał także: - Gdy byłem jeszcze doradcą finansowym burmistrza Żnina, robiliśmy analizy, jakie są oczekiwania, potrzeby mieszkańców. Jako pierwsze wskazali oni remonty dróg, a inwestycje typu hala widowiskowa były na dalszym miejscu. Rozmawialiśmy o tym z panią skarbnik. Jednak zapadła inna decyzja. Budujemy halę sportową przy szkole, a fragment ulicy 700-lecia jest zamknięty. Czy to było dobre posunięcie? Czy nie lepiej było poczekać z budową hali do następnej kadencji? Odpowiedzmy sobie sami - przyznał M. Gałązka.
Jedna z uczestniczek spotkania - Maria Rogaczewska - zapytała kandydata na burmistrza o kwestię zanieczyszczenia powietrza, skarżąc się na smog nad osiedlem górskim. - Są programy, myślę, że w tej kwestii pomocy nie odmówiłby nam pochodzący ze Żnina pan Piotr Woźny - wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - skomentował Marek Gałązka.
Kolejne pytanie tej samej osoby dotyczyło współpracy kandydata - gdyby wygrał wybory - z powiatem, ze starostą. - Dość już tarć. Wykorzystałbym kompetencje i doświadczenie starosty - stwierdził Gałązka.
Jeśli chodzi o swoich kandydatów na radnych, skomentował: - To mieszanka wybuchowa w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Generalnie w radzie miejskiej powinni być finansiści, ekonomiści, przedsiębiorcy, ludzie znający się na kwestii niepełnosprawności, ale i ludzie o wielkim sercu. Tu powinien być przekrój społeczeństwa. Nie naukowcy. Po pierwsze ludzie stąd. Także znający problemy rolnictwa, znający pracę u podstaw.
Więcej informacji na dołączonych slajdach.
Fragmenty spotkania i wypowiedzi Marka Gałązki: