Do tej pory tytuł honorowego profesora oświaty przyznawany przez resort edukacji otrzymał 113 nauczycieli z całego kraju. Jest wśród nich piątka toruńskich pedagogów, do której od tego roku zalicza się również Maria Jadczak. - To duży zaszczyt, choć nie przywiązuję specjalnej wagi do takich tytułów - mówi laureatka. - Zwłaszcza że mam w rodzinie profesorów belwederskich i wiem, ile wysiłku kosztowało ich osiągnięcie takiego stopnia naukowego.
Honorowa pani profesor to nauczycielka z imponującym stażem - w zawodzie przepracowała 31 lat, od 26 lat uczy w V LO, a od trzech - również w Gimnazjum i Liceum Akademickim. W swojej pracy ma zasadę: przede wszystkim nie nudzić. - Coraz trudniej jest nadążyć za zmieniającymi się trendami w edukacji - mówi Maria Jadczak. - Jest tyle źródeł informacji, z których mogą czerpać uczniowie, że to, co proponuje nauczyciel, nie zawsze jest dla nich atrakcyjne. To największe wyzwanie: zainteresować młodzież tematem, a jednocześnie nie wypaść z ram podstawy programowej.
Czytaj także: Torunianka ma pomysł na uzdrowienie oświaty
Jak udaje się to pani Marii? Nauczycielka nie boi się sięgać po nieszablonowe metody - zdarzało jej się prowadzić lekcje w oparciu o muzykę rockową. W tym roku w związku z Dniem Kobiet przygotowała z uczennicami feministyczny happening. - Okleiłyśmy szkołę plakatami, puszczałyśmy na przerwach "Seksmisję" - wszystko przygotowałyśmy w poprzedni wieczór, więc chłopcy byli w szoku - wspominam Maria Jadczak. - Nawiązałyśmy w ten sposób do deklaracji praw kobiet z czasów rewolucji francuskiej. Wynika z niej jasno: jeśli kobiety mają prawo wejść na szafot, powinny mieć też prawo głosu.
Pani Maria wraz z uczniami GiLA szykuje teraz coś specjalnego na 11 listopada. Wspólnie wybrali 10 wolnościowych piosenek z czasów PRL-u, a młodzież stworzy do nich wideoklipy. Potem odbędzie się głosowanie, a autorzy najlepszego teledysku w nagrodę wybiorą się całą klasą do kina.
Toruńska nauczycielka nie kryje, że jej zawód ma również ciemne strony. Jakie? - Uczniowie są coraz bardziej pragmatyczni - mówi. - Jeśli coś nie jest im potrzebne do matury, nie chcą się tego uczyć. A przecież bez poznania historii, nie sposób myśleć o przyszłości.
Czego życzyłaby sobie pani profesor? - Nie chcę żyć w ciekawych czasach, bo one często oznaczają wojnę - mówi. - Życzę więc sobie pokoju.
Czytaj e-wydanie »