O Mariuszu Janiku napisano już tomy, kroniki sądowe puchną od licznych spraw z jego udziałem, ale bywał przecież także szacownym przedsiębiorcą, filantropem, przyjacielem możnych tego świata, autorem bajek i niesamowitej ilości dość szalonych projektów. Teraz nie tylko chwali się tym, że urodził mu się syn, ale także faktem, iż wydał książkę.
Jest to rzecz pt. "Pan Tadeusz - refleksja nad tekstem" Janusza Michała Różańskiego. Jak opowiada Janik, hobby autora to poszukiwanie prawdy, a na trop Mickiewiczowskich zapożyczeń natrafił przypadkiem. Postanowił się im bliżej przyjrzeć i urodziła się książka. Z pierwszych recenzji specjalistów wynika, że należy ją traktować poważnie i że co prawda pokazuje wieszcza z innej strony, ale nie można tego lekceważyć.
Promocja wydawnictwa odbędzie się 21 grudnia o godz. 17.30 w hotelu "Piast", ma być obecny autor, którego będzie można zapytać o wszystkie detale jego ośmioletniej pracy nad książką.
- To będzie na pewno kij w mrowisko - nie ma wątpliwości Janik. - Są tam wątki, które mogą nas zdziwić. Autor zachowuje się trochę jak Sherlock Holmes.
Chojnicka promocja nie będzie jedyną. Kolejna planowana jest 18 stycznia w Krakowie w Filharmonii Krakowskiej z udziałem Grzegorza Turnaua. Ale autor i jego wydawca mają też zaproszenie do Kowna.
Kto ciekaw, może przyjść na spotkanie. Wstęp jest wolny dla wszystkich zainteresowanych. Laudację wygłosi Mariusz Brunka.