- Jak atmosfera w Bytowie?
- Nie ma się co oszukiwać, dobrze nie jest. Całkiem inaczej wyobrażaliśmy sobie początek wiosny. Działacze chcą nam pomóc dlatego nastąpiła zmiana trenera.
- Tomasz Kafarski zastąpił Pawła Janasa. Pewnie liczycie na implus, który da wam nowy szkoleniowiec?
- Przede wszystkim chcemy zacząć strzelać gole i wygrać mecz, bo z tym mamy na razie największy problem.
- Personalnie macie bardzo silny skład, który powinien walczyć o czołowe miejsca, a nie bronić się przed spadkiem. Dlaczego?
- Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Gdybyśmy to wiedzieli, to pewnie wygrywalibyśmy mecze i byliby w zupełnie innym miejscu w tabeli.
- Mecz z Olimpią to dla was ostatni dzwonek, by zacząć wygrzebywać się z trudnej sytuacji?
- Nie mamy innego wyjścia. Musimy wygrać, bo inaczej może się zrobić jeszcze bardzie niebezpiecznie niż jest. Jest w nas wielka motywacja, by pokonać Olimpię.
- Dla ciebie to będzie szczególny mecz?
- Dodatkowy smaczek jest na pewno. Były emocje jak jesienią wróciłem po paru latach do Grudziądza, gdzie spędziłem sporo czasu i zostawiłem dużo zdrowia. Jednak czas płynie do przodu i wszystko się zmienia. Teraz gram w Bytovii i zrobię wszystko byśmy w sobotę wygrali.