pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Świąteczny poranek przed bazyliką. Ulice są puste i ciche.
Godzina 6.35 - alejami Ossolińskich z werwą jedzie bananowy mercedes. Gdy go ostatnio widziałam zagrzebał się piasku w podbydgoskim lesie. Był ospały, a teraz...
Konie pod maską
- Beczka jeździ jakby jej koni przybyło. Chłopaki z Autorafmaru, stanęli na wysokości zadania. Rozebrali auto kilkukrotnie na części pierwsze, to co się dało uratowali, to co nie - wymienili i poskładali do kupy - twierdzi Michał.
Marzenie
Charakteru mercedesowi dodają reklamy i napisy. Centralnie na przedniej masce "Bydgoszcz Dakar Banjul".
Na drzwiach naklejki sponsorów i "Gazety Pomorskiej", która patronuje medialnie trójce bydgoszczan, którzy postanowili spełnić swoje marzenie i pokonać ponad 8 tys. kilometrów z Bydgoszczy do Banjulu przez Dakar. Samemu. Bez wsparcia technicznego, 31-letnim mercedesem.
Bagażnik
Auto zatrzymuje się przy rondzie Ossolińskich. Wysiada z niego Grzegorz. Uśmiechnięty, spokojny, ale skoncentrowany. Zabiera się do robienia miejsca na tylnym siedzeniu. Teraz jest tam jeden plecak, a muszą się zmieścić jeszcze dwa, no i Marta.
O, właśnie przyszła! Plecak wystaje jej nad głową. Michał natomiast nad plecakiem.
- Nie da się ich wcisnąć do bagażnika? - pyta. Grzegorz go otwiera. Jest pełen. Koszulki, zabawki, upominki, śpiwory, sprzęt surwiwalowy - kompas, scyzoryk, maczeta, składana saperka, moskitiery.
Plecaki idą na tylne siedzenie. Dobrze, że Marta jest malutka. Mimo plecaków ma jeszcze trochę miejsca dla siebie.
Żebyśmy...
- Nie wiem, czy się cieszyć, że już wyjeżdżamy, czy to jakaś kara, ale już bym chciała, żebyśmy zjeżdżali samochodem z promu do Afryki - mówi lekko zdenerwowana.
- Żebyśmy dojechali beczką do Banjulu - zaklina Michał.
- I to na czas - dorzuca Grzegorz. - A co się będzie działo zanim tam trafimy... - zawiesza głos. - Zobaczymy.
Śledź rajd Bydgoszcz - Dakar
Relacje z podróży bydgoszczan będziemy regularnie zamieszczać na www.pomorska.pl.