Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matki z dziećmi uciekają przed wojną w Ukrainie. Chojniczanie jadą po nich na granicę

Anna Klaman
Anna Klaman
W Charzykowach jedna z rodzin przyjęła pięcioro dzieci w wieku 2, 5, 8 i 11 lat i trzy kobiety - ich matki. Oddała na ich potrzeby połowę domu. Pan Grzegorz z Chojnic wieczorem ma dowieźć grupę 18-20 Ukraińców, którzy zostaną zakwaterowani w hotelu Olimp. Pierwsze rodziny z Ukrainy są już także w Czersku. Gmina zapewniła im mieszkanie.

Do Chojnic z prywatnej inicjatywy przywieziono też 60-osobową grupę Ukraińców, ale ostatecznie wszyscy trafili do Bojanowa, bo tam będą mieli lepsze warunki.

Burmistrz Chojnic, Arseniusz Finster, bardzo się cieszy z tak dużego społecznego odzewu. Okazuje się, że wiele osób jest gotowych na własną rękę jechać na granicę i oferować zakwaterowanie w Chojnicach - jak np. u siebie rodzina z Charzyków.

- Pan Grzegorz wieczorem będzie wyjeżdżał na granicę, chce przywieźć 18 do 20 osób - mówi burmistrz. - Mamy dla nich miejsca w hotelu Olimp. Pan Filip Płotka zadeklarował też pokoje u siebie.

Są też pracodawcy, którzy czekają na przyjazd rodzin swoich pracowników z Ukrainy. Burmistrz rozmawiał z nimi i uzyskał od nich zapewnienie, że będę wynajmować dodatkowe pomieszczenia, by nie było tak, że rodzina z dziećmi mieszka w pokoju z kolegami męża. - Każda rodzina musi mieć przynajmniej swój pokój do dyspozycji - mówi Finster.

W Chojnicach szacują, że są gotowi przyjąć nawet do 200 osób - w razie czego są też miejsca w sali gimnastycznej. Samorządowcy podkreślają, że musi być koordynacja, by Ukraińcy zostali przyjęci w godnych warunkach z odpowiednim dostępem do łazienek czy kuchni.

Burmistrz podkreśla, że dobrze, że osoby, które będą gościć Ukraińców, dostaną z rządu (informacja od wojewody) od 80 do 100 zł na osobę - pod warunkiem, że zapewnią im wikt i opierunek. Uchodźcy dostaną natomiast zapomogi i zasiłki rodzinne.

Do Korsunia Szewczenkowskiego, miasta partnerskiego Chojnic, trafił już pierwszy transport z środkami opatrunkowymi i przeciwbólowymi. 16 osób z Korsunia zadeklarowało, że chciałoby przyjechać do Chojnic.

Osiem osób z u Ukrainy trafiło do Czerska. To głównie matki z dziećmi. Pięcioro trafiło do mieszkania w Szkole Podstawowej nr 2. To dwie matki z dziećmi oraz siostra jednej z nich. Diana, Nadzieja i Rusłana oraz pięcioletni Oleksij i dwuletni Stepan mieszkali w mieście Rawa Ruska, w obwodzie lwowskim. Jak mówią, bali się wycia syren i wybuchów. Na Ukrainie zostały ich rodziny. Ze łzami w oczach boją się o to, kiedy znowu je zobaczą. Na szczęście mogą liczyć na pomoc w Polsce.

– Mogą tu zostać tak długo, jak będzie potrzeba. Oczywiście bezpłatnie – mówi burmistrz Przemysław Biesek-Talewski.

Dyrektor Maciej Jakubowski przekazał paniom klucze do trzech pokoi. Jest tam też wspólna łazienka i kuchnia. – Od poniedziałku do piątku zapewnimy im też obiady z naszej stołówki – mówi burmistrz. – Jednocześnie przygotowujemy kolejne mieszkania dla uchodźców z Ukrainy

Do Czerska rodziny przywiózł mieszkający tu i pracujący Oleh Tuziak. Mężczyzna pracuje w Pen-Polu. Jego właściciel Adam Karczyński pomógł w transporcie. - Potrzebny był duży bus i tu mogłem liczyć na szefa – podkreśla pan Oleh. Trzy osoby mieszkają u niego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska