Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matura 2008. Pomajaczyć sobie

Małgorzata Święchowicz [email protected]
Matura się wykoleiła - tak napisaliśmy w maju, gdy jeszcze nikt nie miał pojęcia, jakie będą wyniki.
Matura się wykoleiła - tak napisaliśmy w maju, gdy jeszcze nikt nie miał pojęcia, jakie będą wyniki.
Według maturzystów jednym z bohaterów "Lalki" jest Ignacy Rześki, a Aleksander Kwaśniewski wciąż jest Prezydentem RP...

Zaś dzięki temu, że należymy do NATO, mamy klucz do Narodowego Apartamentu Terytorium Europy. Oto, co wiedzą tegoroczni maturzyści. I co my powinniśmy wiedzieć o nich.

Matura się wykoleiła - tak napisaliśmy w maju, gdy jeszcze nikt nie miał pojęcia, jakie będą wyniki.

Czy była to katastroficzna przepowiednia "Pomorskiej"? Jakieś wielkie odkrycie?
Skądże! Matura od dawna wypada kiepsko, zbiera złe recenzje. Zawsze o tej samej porze. Tym razem tylko przybyło krytykujących. Dopisali literaci, językoznawcy, filozofowie, socjologowie, historycy. Wszyscy oni już w maju wystąpili do minister edukacji Katarzyny Hall, żeby zaczęła maturę poprawiać.

Dowieść, że matura wymaga szybkiej naprawy nie było trudno. Wystarczył mały eksperyment - w tym roku o napisanie egzaminu z polskiego poproszono dwóch znanych humanistów: pisarza Antoniego Liberę i filozofa profesora Marcina Króla.

Libera napisał esej dotyczący opowiadania Sławomira Mrożka o szczurze "Lolo". Z kolei Król miał porównać obrazy młodego pokolenia przedstawione w "Odzie do młodości" Adama Mickiewicza i wierszu Przerwy-Tetmajera "Któż nam powróci".
Szybko się okazało, że Libera tegoroczną maturę zdałby zaledwie na trzy z plusem, a prof. Król pięknie by ją "oblał" - dostał 0 za kompozycję pracy, 1 punkt za styl... W jego maturalnym eseju zabrakło słów kluczy: młodość, indywidualizm romantyczny, koncepcja lotu...

Egzaminatorka, która oceniała esej Króla przyznała, że praca jest bardzo dobra, nawet świetna, jak na starą maturę. Ale na nowej, niestety, porażka.

Nic dziwnego, że na tak dziwny egzamin spadł grad ciężkich zarzutów. Matura oberwała za to, że jest schematyczna, zabija kreatywność, nie pozwala rozwinąć skrzydeł uczniom zdolnym, myślącym samodzielnie.

Ale wtedy - powtarzam - nikt jeszcze nie znał wyników.

Teraz, gdy już wiemy, jak źle wypadły tegoroczne egzaminy, tym bardziej nie można wykluczyć, że jakiś maturzysta - wyjątkowo samodzielny w myśleniu - został perfidnie skrzywdzony. Ale też trzeba sobie zadać pytanie: ilu egzaminatorów zostało skrzywdzonych obowiązkiem czytania piramidalnych bzdur, które znalazły się w maturalnych pracach.

Arystokrat arystokradczy
Jeden z maturzystów próbował olśnić egzaminatorów i napisał wypracowanie z polskiego wierszem:

"Weselmy się i cieszmy, pókiśmy młodzi,
do takiej myśli nas Mickiewicz wodzi"...

Ale cóż tam rymy, kiedy inni próbowali tworzyć nowe wyrazy! "Ojciec jest arystokratem" - podawali.

Albo: "Izabela odrzuca zaloty swych kokieterów". "Miała wnękliwe spojrzenie". W dodatku cechowała ją "samolubność i beztroskość".

Gdy trzeba było napisać, jak nazywa się autor dziennika internetowego, część zgadła, że bloger. Ale połowa wymyślała: bloker, blogier, zjadacz, post dziennikarz.

A ileż zabawy było z przymiotnikiem "sążnisty". Tylko co czwarty maturzysta wie, że to coś obszernego, rozbudowanego. Dla innych to raczej coś groźnego, naukowego, smętnego, sądowego. Krótko mówiąc "przekleństwowanie".

Dzięki takiemu zacięciu słowotwórczemu, egzaminatorzy musieli się napocić zgadując, kto był "defraudatorem pieniędzy", "arystokradczym" i "bez manierów". Albo o co chodzi z "przyjaciołą", "żywiołą", "paznokcią"...

Wczytując się uważnie w maturalne prace z polskiego, egzaminatorzy dowiadywali się, że "Oda do młodości" dobrze pasuje do bitwy pod Grunwaldem, gdzie "Polskie wojsko walczył z wojskami Lichsztensztajna"... (zapis oryginalny).

Z kolei "Lalka" już "z samego tytułu pokazuje, z jakim rodzajem kobiet ma się do czynienia".

Jednym z bohaterów "Lalki" jest Ignacy Rześki. A Wokulski, to "40-letni mężczyzna, zaniedbany, bez żadnego wyrazu twarzy". Jest "pleimpotentem ojca Izabeli", żeni się "po znajomości z wdową po Minclu".

Izabela - co oczywiste - "miała różne stosunki z ojcem i Wokulskim". Ponieważ jednak "stosunek jest zawsze ukorzeniony w ojcostwie", to córka mogła być "tarczą ojca, który wie, że przy niej nic mu nie grozi, bo siedzą na tym samym powozie".

Izabela, "to postać niezwykle złożona a zarazem w swej złożoności pusta". Dosyć senna. "W czasie drzemki miała okazję pomajaczyć sobie". Popadając "w chwilowy szezląg". I "w błogim onieprzytomnieniu" widziała powóz, "który porusza się po krajobrazie".

Polski bardziej obcy
To nie pierwszy rok, w którym maturzystom lepiej poszedł egzamin z języka angielskiego, niż z polskiego. A większość przecież sięgała tylko po zestaw zadań na poziomie podstawowym. W naszym województwie polski na poziomie rozszerzonym pisało jedynie 1271 uczniów - na ponad 20 tysięcy przystępujących do matury.

Inne egzaminy też większość wolała zaliczyć bez nadmiernego wysiłku. Ale i proste zadania okazały się zbyt trudne.

Aby zaliczyć egzamin trzeba było uzyskać 30 procent punktów możliwych do zdobycia. Co piątemu maturzyście to się nie udało. Najgorzej wypadły technika uzupełniające (po zasadniczej szkole zawodowej). W naszym regionie przez maturę pomyślnie przeszedł tylko co trzeci absolwent takiej szkoły. Niewiele lepiej wypadły egzaminy w liceach uzupełniających - oblało ponad 60 procent.

Stalin i piramidy
Poza językiem polskim i angielskim, od lat najbardziej popularna na maturze jest geografia. W tym roku aż 38 na stu maturzystów chciało zdawać egzamin właśnie z tego przedmiotu. Skutek? Opłakany.

W teście na poziomie podstawowym maturzystom nie udało się zdobyć nawet połowy punktów możliwych do zdobycia. Średni wynik: 46 procent.

Zdający nie wiedzieli na przykład, że Jezioro Mikołajskie jest rynnowe, a Śniardwy - morenowe. Dla większości jezioro może być raczej podłużne albo raczej okrągłe.
Maturzystom myliły się strefy klimatyczne, gubili się w zadaniach dotyczących podstaw astronomii.

Słabo utrwalona wiedza z poziomu szkoły gimnazjalnej - komentują teraz egzaminatorzy.

Ten sam problem był na egzaminie z historii. Gdy trzeba było wskazać miasto-państwo, symbol braterstwa wszystkich Hellenów - tylko nikła część potrafiła poprawnie wpisać Olimpię. Inni podawali: Olimp, Delfy, Spartę, Ateny.

Wielu maturzystów pojęcia nie miało, czy spisanie kodeksu Hammurabiego było wcześniej, niż spisanie Ewangelii, czy później? I czy najpierw były piramidy Cheopsa, czy Panteon w Rzymie?

Aleksander Wielki mylił im się z Platonem, konsul z gimnazjonem, gotyk z barokiem...

Dla niektórych to Bolesław Krzywousty doprowadził do zawarcia unii brzeskiej. A powstanie Komisji Edukacji Narodowej to zasługa Władysława Jagiełły.

Maturzyści nie znają kluczowych wydarzeń z dziejów Polski! - utyskiwali egzaminatorzy.

I musieli jakoś znieść to, że dla niektórych mord katyński był "Bitwą pod Katyniem", bitwą o Westerplatte albo holocaustem. Tadeusz Komorowski pseudonim "Bór", to do wyboru: Okulicki, Sikorski, Anders, Jan Lwie Serce.

Zresztą historia świata widziana oczami tegorocznych maturzystów nie wygląda wcale lepiej, niż historia Polski.

Dla części maturzystów Charles de Gaulle, to Napoleon Bonaparte.

Niektórzy są przekonani, że de Gaulle, to Sarkozy. A politykę pieriestrojki i głasnosti w ZSRR zainicjował nie Michaił Gorbaczow, tylko sam Piotr I, ewentualnie Stalin, Breżniew, Putin...

Konstytucja? Lepiej korupcja!
W tym roku co trzeci maturzysta zdecydował się zdawać egzamin z wiedzy o społeczeństwie. Nie wiadomo dlaczego. Większość bowiem wydaje się kompletnie nie zainteresowana współczesnymi problemami społecznymi.

Na maturze okazało się, że uczniowie nie znają zasad konstytucyjnych, brak im elementarnej wiedzy dotyczącej trybu uchwalania ustaw. Mylą im się polscy prezydenci - nie każdy potrafi bezbłędnie podać, czy teraz mamy kadencję prezydenta Kaczyńskiego, czy Kwaśniewskiego? A Wałęsa był przed Jaruzelskim, czy po?

Ponad połowa ma kłopot z rozszyfrowaniem skrótów: NATO, OBWE, ONZ czy WTO.
NATO to dla niektórych Narodowa Akcja Terrorystyczna Świata. Ewentualnie Narodowy Apartament Terytorium Europy.

WTO to żadna tam Światowa Organizacja Handlu, a raczej Narodowa Akcja Terrorystyczna lub Światowa Organizacja Turystyki.

Na tym tle fantastycznie wypadli maturzyści w zadaniu dotyczącym korupcji - trzeba było szybko zorientować się w różnicach między korupcją administracyjną, legislacyjną, informacyjną i wyborczą. W tym zadaniu tak zwana zdawalność była wzorcowa: 82 procent!

* Z wypracowań tegorocznych maturzystów (pisownia oryginalna):
Polska nie może wyzwolić się od jarzmicieli.
Tetmajer pokazuje młodość bardzo bezradnie.
Czuć od niego (Tetmajera) woń pesymizmu.
Młodość jest jak ten płaz na kamieniu, który jest kowalem swego losu, jest sterem i żeglarzem, jest okrętem, który szuka pożywienia.
Osoba mówiąca w wierszu nie chce się starzeć, ponieważ starsi ludzie są zgarbieni i mają mniejszy zasięg wzroku.
Młodzi cierpią na martwicę społeczną.
Jak nawiązuje Mickiewicz, trzeba być jak młody Herkules, co jak "łeb urwał hydrze".
Mickiewicz był filatelistą w okresie studiów.
Grywał w karty trwożąc pieniądze.
Wokulski zaś jest tajemniczy, ciągle milczy, będąc w tej samej pozycji.
Izabela nie lubiała Wokulskiego.
Sen Izabeli namawiał ją do posłuchania ojca.
Po dwóch latach zmarł ojciec i napisał to samo.
Nawet tacy ludzie jak Wokulski nie robią nic złego kobietą.
Izabela jest zrozpaczona, przyzwyczajona do luksusów, a tu klops.
Siedząc w pokoju spotkała ją przykrość.
Wokulski ma 45 lat, kobiet więc nigdy nie kochał.
Izabeli zależało tylko na pieniądzach Stanisława, ale nie mogła ich mieć, bo w parze z majątkiem idzie sam Wokulski.
Po chwili bohaterce ukazuje się jej ojciec, który cały czas milczy nic nie mówiąc, znowu w mgle ukazuje się następna osoba mająca w ręku karty.
Pannę Izabelę nachodzi wiele pytań na temat karty w dłoni człowieka z dymu.
Izabela została wychowana w kuluarach arystokracji.
Wychowana była w świecie aluzji bajki.
(...) przebyła nadprzyjacielską rozmowę z panem Starskim.
To nie wydaje mi się bojaźń miłosna.
Przy Izie siedzi ojciec siedzący w skupieniu bez odzewu.
Izabela była wymagającą damą i miała wielu partnerów, ale trudno było jej dogodzić.
Oni walczyli krwią i szli w bój o lepsze dla nas z chorągwią biało-czerwoną i napisem: Bóg, honor, ojczyzna.
Ci zaś, którzy twierdą inaczej, że każdy sam toruje sobie drogę i dzięki sobie zdobywają cele, są uważani jako samoluby.
Lata młodości mojemu pokoleniu kojarzą się z zabawą, wyjazdami nad jezioro, pierwszą miłością i pierwszym kieliszkiem wódki.
Utwór zaczyna się od naciskania klawiszy.
Moja znajomość tego utworu jest słaba lecz mam nadzieje, że zachęciłem państwa do przeczytania tej pracy i wysnucia wniosku aby pomagać innym w dołku.
Niepotrzebne słowa, których obawialiśmy się lub wstydziliśmy się wypowiedzieć, zostają w nas i gniją po śmierci z naszym ciałem.
Ludziom trudno się porozumieć ze względu na nadpsucie języka.
Bohaterka jako organizm żywy posuwa się do przodu poprzez starzenie.
Dobrym przykładem jest Marysia, która przez długi czas utrzymywała swoją cnotę lecz z czasem głód okazał się silniejszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska