Bez niespodzianek
Nie spotkaliśmy żadnego ucznia, który byłby zawiedziony tematami. Mieli wybór. Mogli na podstawie rozmowy Hanki z Bylicą ("Chłopi" Stanisława Reymonta) opisać sytuację ludzi starszych na wsi lub porównać bohaterki "Pana Tadeusza": Telimenę i Zosię.
- W obu tematach nie było polecenia, żeby odnieść się do całości utworu. Wystarczyło bazować na podanych fragmentach - zapewnia Łukasz Pawelczyk, uczeń II LO w Inowrocławiu.
- Szkoła bardzo dobrze przygotowała nas do tego drugiego tematu. Czuliśmy więc się dobrze na siłach. Miałem nadzieję, że będzie "Pan Tadeusz" i się nie pomyliłem - mówi Michał Gaca z III LO. W "Królówce" podobno większość "wzięła na tapetę" właśnie "Pana Tadeusza".
- Wiem, że zdałem, a jak, to się dopiero okaże. Nie przewiduję zbytnich niespodzianek -wyznaje Piotr Kruza.
Hipnoza na egzaminie
Maturzyści musieli również zmierzyć się z tekstem o hipnozie, który przed laty zamieszczono w "Focusie".
- Mówią, że w połowie egzaminu trzeba sobie zrobić przerwę. Więc zająłem się czymś innym. Z nudów obliczyłem, że artykuł ten ukazał się pięć lat, osiem miesięcy i dwadzieścia sześć dni temu. Czytałem go wtedy. Pamiętam go do dziś, bo zrobił na mnie ogromne wrażenie - wyznaje Jakub Sempowicz z "Konopy".
Jego kolega Rafał Lewandowski chciał nawet wypróbować treści zawarte w tym artykule podczas egzaminu. - Próbowałem się zahipnotyzować. Spojrzałem więc w sufit i zgodnie z sugestią zawiesiłem wzrok. Byłem jednak głodny, więc mi się nie udało - śmieje się Rafał.
Jeszcze jest poprawka
Jutro egzamin pisemny z języków. Zdecydowana większość pisze test z angielskiego. Potem maturzystów czeka seria egzaminów ustnych. Wszyscy nasi rozmówcy zapewniają, że się nie stresują.
- Jak się obleje, to nie będzie końca świata. Jeszcze jest poprawka - wyznał nam jeden z maturzystów.