2 marca żona 48-letniego osięcinianina powiadomiła policję o zaginięciu męża. Mężczyzna kilka dni wcześniej, 27 lutego, kwadrans przed szóstą rano wyszedł z domy, udając się - jak zwykle - do pracy we Włocławku. Do domu jednak nie wrócił.
Rodzina najpierw cierpliwie czekała, później rozpoczęła poszukiwania na własną rękę. Sprawdzali kontakty rodzinne, znajomych. Gdy nieobecność mężczyzny trwała już trzeci dzień, żona powiadomiła policję.
- Następnego dnia od przyjęcia zgłoszenia o zaginięciu, odnaleźliśmy poszukiwanego mężczyznę u matki, mieszkającej w jednej z podosięcińskich miejscowości.
Był cały i zdrowy- mówi aspirant sztabowy Jan Wojciechowski, na co dzień zajmujący się w radziejowskiej komendzie poszukiwaniem zaginionych osób.
Informacja o odnalezieniu mężczyzny została przekazana żonie.