- To prawdziwy człowiek z pasją - rekomendowała gościa Barbara Zagórska, dyrektorka Muzeum Historyczno-Etnograficznego w Chojnicach. - W 1993 r. po raz pierwszy pokazał u nas swoją kolekcję medali, w 2003 r. miał wystawę w Kurzej Stopie na 25-lecie pasji kolekcjonerskiej, teraz przyszła pora, by uczcić 35-lecie.
Sam Bogdan Kuffel świetnie przygotował się do spotkania, bo nie tylko zaprezentował namiastkę swojej liczącej ponad 2 tys. medali kolekcji, ale też wzbogacił gawędę o prezentację multimedialną medali dwóch polskich władców - Władysława Jagiełły i Jana III Sobieskiego. Były też znaczące rekwizyty - strój rycerski, miecz, a nawet bielizna rycerska, stare książki i inne akcesoria wiążące się z biografią i zainteresowaniami Kuffla, jak jego certyfikat pasowania na rycerza czy zdjęcia dokumentujące jego miłość do filmu.
Kolekcjoner kwiecistym językiem opowiadał po trochu o wszystkim, zaczynając na swojej pasji grunwaldzkiej, a kończąc na tym, że czasami ogarnia go strach, co stanie się z jego zbiorami i czy ktoś przejmie po nim pałeczkę. Anegdota goniła anegdotę, a dygresja - dygresję...
Kuffel przyznał, że teraz już tak nie szaleje jak kiedyś, by zdobyć inspirujący go skarb, który powiększyłby zbiory. - Na giełdach są wariackie ceny - stwierdził. - Ale jak coś naprawdę chcę, to potrafię na to czekać latami. I cieszę się z każdej rzeczy.
Można się było dowiedzieć, że Kuffel zbiera też podręczniki do historii i ma sporą kolekcję z czasów międzywojennych. - Może to też pokazać - zachęcał Kazimierz Jaruszewski.
Dobrze, że mieszka w domku jednorodzinnym, bo jest tam przynajmniej miejsce i na wszystko, co ma związek z Grunwaldem, i na inne gadżety. Czy kiedyś powie sobie dość?
Raczej nic na to nie wskazuje...