Medycy pogotowia mają otrzymać uprawnienia koronera. Krzysztof Wiśniewski, ratownik z Bydgoszczy: To duża odpowiedzialność

- Od wielu lat system ratownictwa medycznego w Polsce domagał się i ciągle domaga utworzenia instytucji lekarza koronera - mówi Krzysztof Wiśniewski, ratownik-pielęgniarz i kierownik Działu Organizacji Usług Medycznych i Szkoleń w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.

- Niestety tych lekarzy ciągle jest zbyt mało, ale zdarzają się miejsca, gdzie starostwa powołały lekarzy kornerów. Jednak powinno być to utworzone globalnie i systemowo w całej Polsce…bez wyjątku.

Odpowiedzią na te braki mają być przepisy, które wejdą w życie 22 czerwca tego roku. Paramedycy mają uzyskać nowe uprawnienia, m.in. będą stwierdzali zgon pacjenta. Zgodnie jednak z pismem ministra zdrowia z 5 czerwca 2023 roku, co do zasady ratownik medyczny obowiązany jest do stwierdzenia zgonu, który nastąpił tylko w trakcie akcji medycznej.

Jeśli śmierć miała miejsce przed rozpoczęciem akcji, czyli przed przyjazdem pogotowia ratunkowego, stwierdzenie zgonu i jego przyczyna - jak podkreśla Krzysztof Wiśniewski - musi nastąpić "w drodze oględzin dokonywanych przez lekarza leczącego, a w razie jego braku przez innego lekarz np. POZ lub lekarza powołanego przez właściwego starostę".

Takie rozwiązanie ma niwelować wykorzystywanie systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego do dysponowania do zgonów. Ratownicy oceniają to, jako dobry sygnał. Nie ukrywają jednak, że realizacja nowych przepisów to też wyzwanie.

- Stwierdzenie zgonu postawiło przed kierownikami ZRM nowe i nieznane dotąd zadanie - mówi Krzysztof Wiśniewski. - Nigdy wcześniej nie wykonywaliśmy tej czynności. Spocznie na nas duża odpowiedzialność.

Jest ona związana z koniecznością dokonania oględzin zwłok, wstępnego stwierdzenia, czy zgon mógł mieć przyczyny kryminalne, ustalenie wstępnej przyczyny śmierci. Szczególnie niepokój u ratowników pogotowia budzi ostatni z wymienionych elementów, bo ustalenie przyczyny zgonu będzie się odbywało bez odpowiednich „narzędzi i wiedzy z zakresu medycyn sądowej"). To, jak podkreślają ratownicy, wymaga cyklu obowiązkowych szkoleń dla paramedyków i pielęgniarek.

- Mamy też nadzieję, że dokumentacja związana ze stwierdzaniem zgonu w zespole ratownictwa medycznego będzie uproszczona i nie będzie zabierała zbyt wiele cennego czasu na jej wypełnienie. Bo ratownictwo medyczne to czas - mówi Wiśniewski.

- To prawda, że obawiamy się trochę, ze system Państwowego Ratownictwa Medycznego może być wykorzystywany jako zapełnienie luki braku koronerów i nieoszacowanej liczby lekarzy POZ. Tego byśmy nie chcieli i tak być nie może. Musimy myśleć o tym, aby zespoły nie były blokowane do czynności stwierdzania zgonów w czasie kiedy ktoś oczekuje na pomoc. Wydaje się że pismo MZ o którym wspominałem wcześniej klaruje tą sytuację i tak nie będzie - kończy ratownik.

Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy WBIZK przeprowadził już pierwsze szkolenia ze stwierdzania zgonów dla ratowników medycznych i pielęgniarek z województwa kujawsko-pomorskiego. Prelegentami byli lekarz, który od wielu lat stwierdza zgony oraz prokurator. Mamy jednak jeszcze wiele pytań w tym temacie. Wymagane są dalsze szkolenia i kursy. Być może we współpracy z medycyną sądową.