Starszy mieszkaniec Gdańska dopuszczał się tzw. "innych czynności seksualnych" wobec nieletnich. Do tych zdarzeń dochodziło w miejskiej komunikacji. Sprawą zajęła się policja. - Śledczy zaczęli sprawdzać zapisy z kamer monitoringu, dotarli do jednego z pokrzywdzonych chłopców – mówi w Onecie Karina Kamińska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
W sprawie przesłuchano kilkadziesiąt osób. Policjanci wytypowali też mężczyznę, podejrzanego o molestowanie dzieci w gdańskiej komunikacji. Do aresztu trafił 67-letni gdańszczanin.
Wczoraj usłyszał zarzuty. Prokuratura oskarża go popełnienie przestępstw o charakterze seksualnym, na szkodę sześciu nieletnich. Do tych bulwersujących zdarzeń dochodziło w miejskiej komunikacji. Żadna z ofiar nie miała więcej niż 15 lat.
67-latek nie przyznaje się do winy. Decyzją sądu, mężczyzna spędzi trzy najbliższe miesiące w areszcie, gdzie będzie czekał na proces. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Źródło: Onet