W Wydartowie zagubił się starszy mężczyzna z zanikami pamięci. Miał szczęście - spotkał go 38-letni mieszkaniec wsi wraz z dwiema koleżankami w wieku 20 i 23 lata.
Zainteresowali się 70-latkiem, który był elegancko ubrany, ale nie potrafił logicznie wytłumaczyć, co robi w tym miejscu. Powiadomili dyżurnego policji o zagubionym 70-latku. Ponieważ starszy pan nie chciał rozmawiać, mieszkaniec Wydartowa wraz z koleżankami postanowili iść za nim, kiedy ten wszedł w pole kukurydzy. Kiedy na miejscu zjawiła się policja, mężczyzna był już w polu 150 metrów od drogi. Jednocześnie rodzina starszego pana zgłosiła zaginięcie.
Okazało się, że mieszka on w Koninie i cierpi na zaniki pamięci. Policjant wspólnie z osobami, które znalazły starszego mężczyznę, wyprowadzili go z pola.
Jak się okazało, mężczyzna przyjechał samochodem z Konina do Gniezna. Dalej złapał stopa i dojechał do Wydartowa. - Nie wiadomo, co stałoby się z zaginionym 70-latkiem, gdyby nie bezinteresowna pomoc 38-letniego mieszkańca Wydartowa i jego koleżanek - mówią policjanci gnieźnieńscy.