Gdy nie odmawia różańca z paciorkami z drzewa oliwnego z Jerozolimy, to czyta książki czy najnowsze wydanie "Życia na gorąco". A że nigdy nie stroniła od pracy, więc i teraz z chęcią obiera ziemniaki i łuska fasolę. Wczoraj Helena Pluta z Nowych Prus obchodziła setne urodziny. Przyjechali burmistrz Marek Jankowski i Maria Linda z USC. Był i prezent, ścienny zegar, który ma odmierzać jubilatce chwile do 200 lat. Helena Pluta przy domowych pączkach i torcie zwierzyła się, że te sto lat minęły nie wiadomo kiedy.
A życie miała burzliwe, jak w filmie. Urodziła się w Żarkowie koło Głogowa, ale razem z rodziną ojca wrócili w jego rodzinne strony. Życie potoczyło się jak w kalejdoskopie. Były różne miejsca, ciekawi ludzie. Najmłodsza córka, Urszula Żywicka, w wierszach ujęła wszystkie najważniejsze doświadczenia. A więc pani Helena pracowała od 16 roku życia, a obowiązki miała wtedy różne - pracę w polu, kąpiele psów czy macanie kur.
Wiele w życiu doświadczyła - "lanie" od zaborców na Dolnym Śląsku za obronę polskiej mowy, wojenne niedole. Wiele też widziała - Widziałam Jana Kiepurę, ale i transport Wisłą serca naszego wieszcza Juliusza Słowackiego - mówi. __
Recepty na długowieczność nie ma, radzi się modlić i dużo pracować. Jest jednak pewna, że dobrą kondycję zawdzięcza wyjątkowej odporności i życiu zgodnie z naturą. - W czasie wojny wszyscy chorowali na tyfus, a ja się nie zaraziłam - _mówi. - _Babci nie łapią się żadne wirusy - _śmieje się Barbara Narloch. - _Wszyscy w domu chorowali, ale babcia na szczęście nie.
A córka zauważa, "myłaś się deszczówką i serwatką, dlatego wyglądasz tak gładko". W październiku zebrała się cała rodzina i obchodziła jubileusz. Wyjątkowym prezentem była książka "Opowieść Heleny Pluty". Zredagował ją wnuk jubilatki prof. Uniwersytetu Gdańskiego Cezary Obracht-Prondzyński, ale nie byłoby jej, gdyby nie nagrane przez nią na taśmę wspomnienia.
Wczoraj stulatka zdradziła nam, że przed zamążpójściem miała chłopaka, który namawiał ją na wyjazd do Brazylii. Ale pani Helena jest patriotką, wyjazd z kraju nie wchodził w grę.