Uczestniczyliśmy w spotkaniu rodziców dojeżdżających dzieci z burmistrzem Koronowa na początku października. Pretensji do przewoźnika było sporo. Nie zawsze słusznych.
- Nie zdarzyło się, by dzieci spędzały w autobusie, jak mówiły kobiety, półtorej godziny - mówi Waldemar Szufrajda z firmy FRBus. - Najdłużej 45 minut. Były do nas pretensje, że nie wszystkie dzieci mają siedzące miejsca. A przecież mogą stać w autobusie. I stoją, ale tylko te najstarsze. Że przedszkolaki, uczniowie szkół podstawowych jadą razem z gimnazjalistami...
Czytaj: Mieszkańcy gminy Koronowo mają dość bałaganu z dojazdami dzieci do szkół
Nie ma przewoźnika, który będzie woził dzieci oddzielnie w zależności od grupy wiekowej. Nie ma takiej możliwości. To są zarzuty z kosmosu. Moim zdaniem to zawiść ludzka sprawiła, że kilka osób wszczęło awanturę o dowozy do szkół. Wozimy również uczniów do innych szkół na terenie gminy Koronowo, również w innych gminach.
Tam pretensji nie ma.
- Tylko tu, w Stopce i okolicach tej wsi - mówi Waldemar Szufrajda. - Na szczęście możliwy jest kompromis... Uczniowie mogą korzystać ze wszystkich naszych kursów na terenie gminy. Trzeba zrozumieć, że im więcej osób się wozi, tym tańszy przejazd jednej. Takie są zasady ekonomii. Mam nadzieję, że rozumie to coraz więcej ludzi w Stopce i okolicach.
- Na pewno niefortunny był pierwszy dzień zajęć w szkole nr 2 - mówi Ewa Chytła, dyrektor miejsko-gminnego zespołu edukacji w koronowskim ratuszu. - Czyli 3 września. I trudno odmówić rodzicom racji. Ale potem już było tylko lepiej. Mają też rację ci, którzy mówią, że w zeszłym roku szkolnym było z dowozem dzieci lepiej. Ale też więcej było autobusów, choć bywało, że jeździły puste czy pustawe. Gminę dowóz kosztował znacznie więcej. Dziś sytuacja krystalizuje się. Po kolejnym spotkaniu znamy już wszystkie uwagi rodziców. Z przewoźnikiem przygotowujemy teraz rozszerzony grafik dowozu dzieci. Mamy nadzieję, że konflikt zostanie zażegnany.
- Lepiej jeszcze nie jest, ale dogadujemy się - mówi w imieniu mieszkańców Stopki Maria Wolska.
- Na początku września plan lekcji w szkole był dobry, tylko nie przystawał do niego rozkład jazdy przewoźnika. Trudno za to winić dyrekcję szkoły. Od 4 listopada obiecują nam dodatkowy autobus do Koronowa o godz. 8.15. Z ZGKiM, który wraca z Wtelna. Ma też być jeszcze jeden autobus o godz. 14.50, który rozwiezie dzieci kończące lekcje o godz. 14.30 do Samociążka i do Stopki. Niestety, o godz. 13.30 nie będzie autobusu, bo jak mówi przewoźnik - w tym czasie nie dysponuje pojazdem.
Dzieci będą musiały więc czekać na kurs w świetlicy szkolnej. W jednej sprawie przewoźnik nie dotrzymuje słowa: od 4 października autobusy miały zatrzymywać się w Stopce przy sklepie. Znaku jak nie było, tak nie ma.