Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasta tracą mieszkańców

Maciej Czerniak, (pa, PAM, ERKA, IWO, X)
Wolimy dom na wsi, niż mieszkanie w bloku. Nawet jeśli dojazd do pracy zajmuje godzinę. Eksperci ostrzegają - wyludnianie miast może odbić się nam czkawką.

W Polsce spada liczba mieszkańców miast dotąd uznawanych za duże i średnie. Największy problem ma Szczecin, Lublin i Kielce. Według najnowszego raportu GUS w ostatnich latach wyjechało stamtąd kilkadziesiąt tysięcy osób. Niewiele lepiej jest w naszym województwie.
Uciekają do natury

Wojciech Sachwanowicz zamierza, wraz z żoną przeprowadzić się z Torunia do pobliskiego Włęcza. - Chcemy żyć spokojniej. Planujemy prowadzić ekoturystykę. Działkę we Włęczu mamy już od blisko dwudziestu lat i tu uciekamy od codzienności.

Podobny trend jest również we Włocławku. Roman Kamiński, artysta plastyk, były dyrektor tamtejszej Galerii Sztuki Współczesnej do niedawna mieszkał w bloku. - Z okna miałem widok na wieżowce. Brakowało mi przestrzeni, ciszy - mówi Kamiński. - Kilka lat temu kupiliśmy z żoną dom w Cypriance, około 12 km od Włocławka. Teraz, gdy wychodzę wieczorem na podwórze, widzę Gwiazdę Polarną, którą trudno dostrzec, gdy mieszka się w blokowisku.

Długo nie zagrzał miejsca w mieście również Przemysław Szamotalski, budowlaniec, do niedawna mieszkaniec Grudziądza.
- Pochodzę ze wsi, do miasta przeprowadziłem się po ślubie. W końcu postanowiliśmy z żoną, że zamieszkamy w moim rodzinnym domu w Hanowie pod Grudzią-dzem. Świeże powietrze, własne podwórko i swoboda to atuty wsi.

Lepiej na wsi niż w korkach

Emigrują również mieszkańcy Bydgoszczy, największego miasta regionu. - Ubiegłej jesieni wyprowadziliśmy się z mężem do Cekcyna, około 60 km od miasta - wspomina Barbara Szopińska. - Przedtem mieszkaliśmy w kilkudziesięciotysięcznym Fordonie, sypialni Bydgoszczy. Pracuję w miejscowości pod miastem i dojazdy do pracy i z powrotem zajmowały mi około 2 godzin. To przez stanie w korkach. Teraz tyle samo czasu spędzam w samochodzie, ale za nic nie zamieniłabym naszego domu na wsi na blokowisko.

Z Bydgoszczy w latach 2001-2008 wyjechało ponad 25 tys. osób. Według prognozy Głównego Urzędu Statystycznego do 2030 roku liczba bydgoszczan ma stopnieć do nieco ponad 289 tys. Analitycy zwracają uwagę, że taki trend może pogłębiać kontrasty w społeczeństwie, prowadzić do powstania Polski kilku wielkich metropolii i setek zubożałych miast.

A gminy rosną w siłę

- Osoby, które wyprowadzają się do gmin otaczających miasta, tam właśnie płacą podatki - wyjaśnia dr Tomasz Majda z Towarzystwa Urbanistów Polskich. - Ci ludzie pracują w miastach, swoje dzieci posyłają też do miejskich przedszkoli i szkół. Natomiast czas wolny spędzają już na wsi - dodaje Majda. - Ucieczka z miast powoduje zahamowanie ich rozwoju. Jeśli trend się utrzyma, ucierpi między innymi transport zbiorowy. Na olbrzymich przedmieściach aglomeracji w USA nie istnieje komunikacja miejska. Nie mówiąc już o podupadaniu kultury - nikt nie będzie przecież pokonywał kilkudziesięciu kilometrów tylko po to, by obejrzeć spektakl w teatrze.

Tej wizji nie podziela Wojciech Knieć, socjolog wsi z UMK: - Wprawdzie w Toruniu przez ostatnie piętnaście lat liczba mieszkańców stopniała o ponad 30 tys., ale sytuacja nie jest dramatyczna. Dopóki pracuje się w mieście, tam wydaje się też pieniądze. Pozytywne jest też to, że w siłę rosną gminy okalające aglomeracje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska