Gołaś stanął na podium w mocno obsadzonym klasyku Primus Classic Impanis- Van Petegem w Belgii. Torunianin był bardzo aktywny. Zatakował już po 50 kilometrach (cały dystans liczył 195 km), a w decydującej akcji znaleźli się również Tosh Van der Sande (Lotto-Belisol), Greg Van Avermaet (BMC), Romain Cardis (Team Europcar), Albert Timmer (Team Giant-Shimano), Tizano Dall Antonia (Androni Giocattoli), Andreas Schillinger (Team NetApp), Kenny De Ketele (Topsport Vlaanderen - Baloise), Jérôme Kerf (Color Code - Biowanze) iTom Derniers (Wallonie-Bruxelles).
Peleton ścigał zawzięcie ucikinierów, przewaga topniała, ale udało się utrzymać kilkanaście sekund różnicy na ostatnim kilometrze. Ostatecznie do mety dojechało razem pięciu najmocniejszych kolarzy i decydował finisz, w którym najmocniejszy okazał się Belg Van Avermaet. Drugie miejsce dla jego rodaka Van der Sande, a Gołaś był trzeci. To jeden z najlepszych wyników w klasykach torunianina w ostatnich latach.
To także dobry prognostyk przed rozpoczynającymi się w MŚ. Gołaś ma jeszcze tydzień czasu na treningi, bo wystartuje dopiero w przyszłą niedzielę w wyścigu elity ze startu wspólnego, który zwieńczy mistrzostwa. Liderem polskiego zespołu będzie Michał Kwiatkowski. Najwyżej notowany w światowym rankingu nasz kolarz pierwszą szansę na złoto będzie miał już w ten weekend. W niedzielę zaplanowano drużynową czasówką, w której tytuł broni Omega Pharma z Kwiatkowskim w składzie.
Transmisja na żywo od godz. 14.00 w Polsacie Sport Extra.
Czytaj e-wydanie »