Obejrzyj: Bella Skyway Festival 2022 w Toruniu

Michał z Inowrocławia potrzebuje pomocy
"Cała historia rozpoczęła się 14 maja 2022 roku. Po krótkiej niedzielnej drzemce na hamaku obudziłem się z wrażeniem wysokiego ciśnienia w głowie i odczuciem jakby mózg nie mieścił mi się w czaszce oraz zdrętwiałą całą lewą stroną ciała. Wypiłem 3 duże szklanki wody i sprawdziłem ciśnienie, które wynosiło 142/83. Objawy po ok. pół godz. do godziny ustąpiły. Zmęczony położyłem się spać. Kolejnego dnia rano obudziłem się z wrażeniem jakby ktoś od góry dociskał mi głowę oraz zdrętwiałą lewą nogą i ręką. Zaniepokojony sytuacją mojego kolegi w podobnym wieku, który kilka miesięcy wcześniej miał udar mózgu udałem się do szpitala na SOR. Tam po wysłuchaniu moich objawów i z powodu tego, że choruję również na cukrzycę typu I od razu wykonano mi tomografię głowy, po której okazało się, że sytuacja nie wygląda dobrze, gdyż coś o dużych rozmiarach mieści się w mojej głowie i prawdopodobnie jest to guz mózgu. Trafiłem na Oddział Neurologiczny szpitala w Inowrocławiu, gdzie otrzymywałem leki sterydowe oraz wykonano mi niezbędne badania, w tym rezonans magnetyczny bez kontrastu i z kontrastem, który potwierdził że jest to guz mózgu. Cała rodzina i przyjaciele zmobilizowali się żeby znaleźć mi najlepszego Neurochirurga, który mnie zoperuje. Ostatecznie zostałem zakwalifikowany na operację do Szpitala Wojskowego w Bydgoszczy" - opisuje na www.kawalek-nieba.pl Michał.
Operacja w Szpitalu Wojskowym w Bydgoszczy
"6 lipca 2022r. otrzymałem telefon ze szpitala w Bydgoszczy, żebym stawił się tego samego dnia do Kliniki Neurochirurgii w Szpitalu Wojskowym celem operacji, która ma się odbyć 8 lipca 2022r. Tego dnia o godzinie 12:25 zostałem zabrany na salę operacyjną. W godzinach wieczornych zostałem przewieziony na salę pooperacyjną na której spędziłem prawie 48 godzin, z tego powodu że ciężko znosiłem operację i ból z nią związany. W niedzielę 10 lipca z małą pomocą narzeczonej i brata stałem na własnych nogach i zrobiłem pierwszy spacer po szpitalnym korytarzu. Pielęgniarki stwierdziły że dobrze sobie radzę i zostałem przewieziony na ogólną salę chorych, gdzie spędziłem kolejne 3 dni, po czym zostałem wypisany do domu i mogłem wrócić do moich dziewczyn. Niestety nie zawsze mogłem się z tego cieszyć, ponieważ często źle się czułem, a do tego pojawiały się dość często objawy padaczki skroniowej" - opisuje Michał.
Podkreśla, że dalsze leczenie jest bardzo kosztowne.
"Ale chcę zrobić wszystko żeby żyć i móc każdego dnia obserwować jak nasza córeczka się rozwija i dorasta i cieszyć się z każdego dnia razem z moją rodziną, by móc w przyszłości o nią zadbać" - wyznaje Michał.
Pomóc Michałowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
- Santander Bank
- 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
- Tytułem: 3330 pomoc dla Michała Gajewicza
Wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Michal:
- Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
- PL31109028350000000121731374
- swift code: WBKPPLPP
- Santander Bank
- Title: 3330 Help for Michal Gajewicz
Aby przekazać 1% podatku dla Michała:
- należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
- oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać: 3330 pomoc dla Michała Gajewicza
Michała można również wesprzeć dokonując wpłat za pośrednictwem siepomaga.pl
Można też pomóc poprzez czynny udział w licytacjach dla Michała
Link do grupy licytacji jest tutaj