Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieczysław Piwowar w Inowrocławiu: - Banery wyborcze zaśmiecają nasze ulice

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Mieczysław Piwowar (z prawej) oraz popierający go Grzegorz Kulczycki.
Mieczysław Piwowar (z prawej) oraz popierający go Grzegorz Kulczycki. Dariusz Nawrocki
Kandydat na senatora Mieczysław Piwowar zorganizował konferencję prasową, na której poruszył problem dofinansowania partii politycznych, jednomandatowych okręgów wyborczych, ale przede wszystkim banerów wyborczych zaśmiecających nasze ulice i domy.

- Niektórzy kandydaci do Sejmu i Senatu rozwieszają się w przesadnych ilościach. Mam tu na myśli tysiące sztuk banerów i plakatów. To są pieniądze wyrzucone w błoto. A są to pieniądze nasze i naszych obywateli - podkreśla Mieczysław Piwowar. Jako liderów w tej dziedzinie wskazuje Krzysztofa Brejzę z PO i Macieja Szotę z PiS-u, kandydatów na posłów. To ich reklamy wyborcze są najbardziej widoczne w Inowrocławiu i okolicach.

- Uważam, że w ten sposób zabierają oni pieniądze innym kandydatom z ich partii na promowanie się - przekonuje. Nie zarzuca im, że złamali prawo. - Taka sytuacja wynika z systemu, który w Polsce funkcjonuje - przyznaje. Komitety rejestrujące tylko jednego kandydata (w wyborach do Senatu) mogą wydać na kampanię około 55 tys. zł. O tym, ile pieniędzy otrzyma kandydat startujący do Sejmu z listy partyjnej decydują komitety. Kwota ta więc może być niższa niż 55 tys. zł albo dużo wyższa.

Co na to wymienieni z nazwiska kandydaci na posłów?

Krzysztof Brejza sprawy poruszonej przez Mieczysława Piwowara nie chce komentować. - Trwa kampania wyborcza. Prowadzę intensywne rozmowy od godzin porannych do późno wieczornych. Organizuję warsztaty prawne, z których korzystają mieszkańcy. Jestem skupiony na spotkaniach z wyborcami - tłumaczy.

Maciej Szota jest dużo bardziej rozmowny. - Kandydaci mają określone limity wydatkowania środków. Są one określone w ustawie i mnożone razy liczbę kandydatów na liście. Ze względu na to, że nie wszyscy kandydaci organizują kampanię, kilka osób może wydać więcej środków. Pochodzę z Inowrocławia i to na nim i powiecie inowrocławskim się skupiłem, dlatego jestem tutaj bardziej widoczny. Poza tym, jeśli ma się za sobą wiele kampanii, to posiada się wiedzę o najtańszych firmach produkujących materiały wyborcze. Dzisiaj ceny banerów i dykt są bardzo niskie, stąd też taka duża ich liczba - komentuje Maciej Szota.

Mieczysław Piwowar na konferencji przedstawił się jako wielki przeciwnik dofinansowania partii politycznych z publicznych pieniędzy oraz zwolennik JOW-ów.

- Gdybyśmy mieli jednomandatowe okręgi wyborcze, w każdym okręgu byłby jeden kandydat z danej partii. Można byłoby wówczas wydać na niego góra 54 tysiące złotych. Te pieniądze nie byłyby marnowane - podkreśla. Zapewnia, że do środy na kampanię wydał 10 tys. zł. Z tego zaledwie 3 tysiące - na banery. Rozwiesił ich około stu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska