Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowy Dzień Wolontariusza w Toruniu - poznamy tajemnice Gruzji

(AWE)
Wolontariusze: Benjamin, Vasiliki, Gocha i Guillermo
Wolontariusze: Benjamin, Vasiliki, Gocha i Guillermo fot. Lech Kamiński
Gruzińskie tańce, warsztaty piosenki francuskiej - to tylko niektóre niespodzianki, jakie przygotowali dla nas goście z innych krajów.

Co ich skłoniło do wolontariatu? - Ciekawość - odpowiada Beniamin, Francuz, który razem z czterema innymi wolontariuszami od pół roku mieszka w Toruniu. - Pieniądze nie są ważne - to po prostu świetna okazja do poznania innego kraju, innej kultury.

Guillermo pochodzi z Hiszpanii. Zanim przyjechał do Torunia, w swoim kraju studiował realizację filmów. - Kocham Polskę, bo jest piękna, ludzie są mili i nie tak głośni jak w Hiszpanii - przyznaje wolontariusz. Nie podoba mu się u nas tylko jedno: PKP. - Nie cierpię polskich pociągów z całego serca - zdradza. - Kiedy już jestem pewny, że moja niechęć do nich osiągnęła już swój szczyt, wydarza się coś, co przekonuje mnie, że można ich nie cierpieć jeszcze bardziej - śmieje się Hiszpan.

Vasiliki jest Greczynką, w swoim kraju uczyła francuskiego. Kiedy przyjechała do Torunia - zakochała się w Wiśle. - Kiedy tu przyjechałam, byłam ogromnie ciekawa wszystkiego - opowiada. - Chciałam jak najszybciej zobaczyć jak najwięcej. A potem zauroczyła mnie Wisła. Latem mogłabym cały dzień przesiedzieć na Bulwarach.

Gocha urodził się w Gruzji. W Polsce zaskoczyły go krajobrazy. - My, Gruzini, jesteśmy dumni ze swojej przyrody - mówi wolontariusz. - Tymczasem okazało się, że w Polsce krajobrazy są tak samo piękne.

Wszyscy zgodnie przyznają: Toruń jest piękny. - Chociaż na początku nie mogłem uwierzyć, że mieszka tu 200 tysięcy ludzi - przyznaje Guillermo.

Wszyscy wolontariusze pracują w Stowarzyszeniu Inicjatyw Niemożliwych "Motyka". Pomagają też w Domu Muz, Centrum Sztuki Współczesnej, Dworze Artusa i Biurze Toruń 2016. Wszyscy zdążyli już polubić torunian i oswoić się z polskim jedzeniem.
- Jest... - Beniamin szuka słowa - konkretne. Zjesz coś i czujesz, że zjadłeś.
Gocha lubi naleśniki. - Chcesz obiad? Smażysz naleśniki. Chcesz deser? Smażysz naleśniki - śmieje się wolontariusz. - Bardzo praktyczne.

Guillermo nie ma wątpliwości - najlepsza jest golonka i smalec z ogórkiem. Ta ostatnia potrawa smakowała też Vasiliki. - Dopóki nie odkryłam, że to wcale nie jest rodzaj puree z ziemniaków, a tłuszcz - przyznaje Greczynka.

Cała czwórka w najbliższą niedzielę bezie obchodzić Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. Impreza rozpocznie się o godz. 13.30 w Pokoju z Kuchnią w CSW - wykładami i pokazem filmów. O godz. 15 czas na warsztaty. Gocha nauczy chętnych tańców gruzińskich, a Vasiliki i Benjamin wprowadzą w tajniki piosenki francuskiej. Będą też miejskie podchody i warsztaty ceramiczne, a o godz. 19 - koncert "Pchełek" w Lizard Kingu.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska