Miedzyń-Prądy: Schody podzieliły mieszkańców

Budowa schodów łączących ulicę Malinową z Nakielską wzbudziła wątpliwości. Dlaczego? - Chociażby dlatego, że te właśnie budowane i te już istniejące dzieli w linii prostej zaledwie 300 metrów - wskazuje Jarosław Kordus z Bydgoskiego Stowarzyszenia Miedzyń i Prądy. - Po drugie na początku była mowa o 125 tysiącach za inwestycję, która potem urosła do 290 tysięcy złotych.

Kordus dodaje, że były propozycje, by schody ulokować w pobliżu ulicy Iglastej. - Nie wiadomo, kto rzucił pomysł, by budować je właśnie na Malinowej - przekonuje działacz.

- Decyzję podjęła cała rada osiedla - wyjaśnia jej przewodniczący Waldemar Kulpa. - W dodatku prawomocną, bo na spotkaniu było wymagane kworum. Większość była za, tylko jedna pani była przeciwna, inna się wstrzymała. Nie rozumiem więc, dlaczego mieszkańcy dziś protestują - mówi szef rady. - Decyzję podjęliśmy przecież w dobrej wierze, między innymi z myślą o osobach niepełnosprawnych . Od ulicy Widok aż do Wierzbowej nie ma podjazdu dla poruszających się na wózkach - argumentuje Waldemar Kulpa. Dodaje, że 125 tys. było pomyłką urzędnika. - Sam się na początku ucieszyłem, że koszty będą tak małe. Potem niestety okazało się, że są o wiele wyższe - stwierdza.

Czytaj również: Remont schodów na bydgoskim Szwederowie [zdjęcia]

- Inwestycja jest realizowana w ramach programu "5/6" jako zadanie dwuletnie zgłoszone przez Radę Osiedla Miedzyń-Prądy. Całkowity koszt inwestycji wyniesie ok. 290 tysięcy złotych - informuje Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Pierwotne koszty były szacunkami, projekt został rozszerzony m.in. o oświetlenie, poręcze i zjazdy dla wózków, stąd wzrost kosztów - wyjaśnia.

Jak dodaje rzeczniczka, schody powstaną na skarpie, gdzie do tej pory wydeptana była jedynie ścieżka. W pobliżu są boiska, przystanki autobusowe i market.

Nieruchomości z Twojego regionu