15 czerwca zakończyła się siódma edycja Enea Operator Międzyszkolna Liga Szachowa 2023/2024. Po raz pierwszy w zmienionej formule. Czy zmiany te były na lepsze?
Sześć sezonów rozgrywaliśmy naszą ligę w dwóch grupach turniejowych: Grupa A w której grali uczniowie, którzy posiadali min. IV kat. szachową oraz Grupa B - debiutanci i uczniowie z najniższą, piątą kategorią szachową. Teraz podzieliliśmy uczestników na trzy grupy, według klas do których uczęszczają, czyli jedna grupa to przedszkolaki i uczniowie klas I-III SP, druga to uczniowie klas IV-VI SP, a trzecia uczniowie klas VII-VIII SP oraz szkoły ponadpodstawowe. Zdecydowaliśmy na tę zmianę, ponieważ dochodziło do sytuacji, że niektórzy nie chcieli zdobywać kategorii szachowych, by pozostać w teoretycznie łatwiejszej grupie a nam zależy na ich rozwoju. Wsłuchaliśmy się także w postulaty rodziców, opiekunów, trenerów. Zmiana nie spowodowała zmniejszenia liczby uczestników, wręcz przeciwnie, ich liczba systematycznie rośnie.
Jak ocenia pan zainteresowanie placówek do organizowania turniejów?
Jestem szczęśliwy i wszystkim bardzo dziękuję, że chcą gościć naszą ligę. Pamiętam początki, gdy musiałem szukać miejsc, w których można było rozegrać zawody. Teraz moglibyśmy organizować rocznie 20 i więcej turniejów ligi i miejsc tych by nie zabrakło. Organizujemy cykl 15 turniejów i musieliśmy decydować w których miejscach rozegramy przyszłoroczną edycję. Kto zgłosił chęć organizacji ligi jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu, ten był wpisany na listę organizatorów.
Czy oznacza to, że kolejny sezon MLS zostanie rozegrany w nowych miejscach?
Dokładnie tak. Chcemy propagować grę w szachy wśród dzieci i młodzieży, dlatego mimo że niektóre miejsca są dla nas nieznane i frekwencja może być niższa, podejmujemy się tego, licząc, że dana placówka ma swój cel w tym, żeby zachęcić uczniów do grania w szachy i z czasem to zaprocentuje. Pojawimy się w zupełnie nowych miejscach: w Osieku nad Wisłą, Tucznie, Grudziądzu, Grzywnie czy Turzanach. Lubimy odwiedzać nowe miejsca i poznawać nowych ludzi, to nas napędza do dalszego działania.
Na turniejach MLS frekwencja jest taka, jak na dużych zawodach, od 100 do nawet 180 osób. Skąd takie zainteresowanie tymi turniejami?
Wspólnie z synem Mariuszem, który jest sędzią głównym zawodów, też się nad tym zastanawiamy. Powodów może być kilka. Po pierwsze rodzinna atmosfera. Mimo rywalizacji zawiązały się różne znajomości, przyjaźnie. Jest możliwość spotkania się z rówieśnikami, rodzice też mają okazję do wymiany doświadczeń. Po drugie gra dla szkoły, do której się uczęszcza i zbieranie punktów do klasyfikacji generalnej indywidualnej i drużynowej szkół i przedszkoli. Po trzecie puchary i medale. Po czwarte nagrody, które otrzymuje każdy uczestnik, bez względu na zajęte miejsca. Na nagrody przeznaczamy całe wpisowe. Z uwagą obserwujemy rynek i wyszukujemy interesujące rzeczy. Oczywiście warto także wspomnieć, że dzięki naszym sponsorom i partnerom możemy zakupić nagrody na turnieje i klasyfikację generalną na zakończenie sezonu. W zakończonej edycji nagrodami głównymi były np. konsole Nintendo Switch Oled. No i po piąte, nieskromnie przyznam, że że dobrze zorganizowane zawody, począwszy od sędziowania, jak i organizację po stronie ośrodka w którym się znajdujemy.
Wiadomo jakie nagrody główne będą w tej edycji?
Tak, tym razem planujemy coś szachowego i będą to szachownice do gry online, które można podłączyć do komputera i na popularnych serwisach takich, jak lichess.org czy chess.com będzie można zagrać, podobnie jak z prawdziwym zawodnikiem na planszy, wykonując swój ruch a następnie ruch przeciwnika.
Czy trudno sędziuje się takie zawody?
Dla mnie na pewno byłoby to trudne, bo sama znajomość zasad gry nie wystarcza do tego by móc rozstrzygać spory jakie powstają w trakcie gry. Trzeba posiadać umiejętność błyskawicznego oglądu zastanej sytuacji na planszy. Dobry sędzia jest w stanie ocenić, jakie ruchy mogły zostać wykonane do momentu wystąpienia spornej sytuacji. Dlatego od początku ligi nasze zawody sędziują wyłącznie licencjonowani sędziowie. Obecnie sędzią głównym zawodów jest mój syn Mariusz, z którym wspólnie organizujemy wszystkie zawody. Systematycznie rozwija swoje umiejętności i aktualnie ma już państwową licencję sędziego I klasy. Także sędziowie rundowi, którzy mu pomagają posiadają odpowiednie kwalifikacje.
Czy oprócz ligi organizujecie inne zawody?
Przed pandemią organizowaliśmy turnieje rodzinne w Galerii Pomorskiej wraz z symultaną z utytułowanym zawodnikiem. Było też Grand Prix Klubu Odnowa. Zorganizowaliśmy także np. turniej na kategorie o puchar Wójta Gminy Dąbrowa Chełmińska, czy Burmistrza Gąsawy oraz turniej o puchar Prezesa Fundacji Wiatrak. W turniejach tych można było m.in. zdobyć kategorie szachowe. W tym roku planujemy m.in. Grand Prix Fundacji Wiatrak. Będą to zawody dla dzieci i młodzieży rozgrywane w 4 terminach. Będą to dwudniowe zawody, w których można zdobyć kategorie szachowe, aż do II włącznie. Turniej o puchar Wójta Dąbrowy Chełmińskiej z kolei to jednodniowy turniej dla wszystkich chętnych, w których także można dobyć kategorie szachowe (do III włącznie), z nagrodami finansowymi dla najlepszych. W przyszłym roku organizować będziemy dwudniowy turniej na kategorie o puchar Dyrektora XLO w Toruniu z okazji 133. urodzin patrona szkoły Stefana Banacha. Mamy też zamiar kontynuować "Edukacja przez szachy - Preludium Talentów", czyli trzyetapowy turniej, w którym można będzie otrzymać dodatkowe punkty w procesie rekrutacji do klas ponadpodstawowych.
Stawiacie głównie na turnieje dla dzieci?
W zasadzie tak, ponieważ turniejów Open i dla dorosłych jest bardzo dużo. Ale w ostatniej edycji, na prośbę rodziców zdecydowaliśmy się zorganizować także dodatkową grupę turniejową - rodziców i opiekunów. Grają w niej ci, którzy chcę pokazać swoim dzieciom, że będą ich wspierać także rozwijając swoje umiejętności szachowe a może zwyczajnie dla zabawy. Zwycięzca otrzymuje puchar, za drugie i trzecie jest medal. Najlepsza kobieta także otrzymuje medal. Dzięki Adria Art. wśród uczestników losowany jest voucher o wartości 150zł na wydarzenie przez nich organizowane. Więc tutaj znowu mamy element losowy, wystarczy wziąć udział, żeby mieć szansę na ciekawą nagrodę. W nowej edycji nie będziemy już ograniczać rodziców ze względu na kategorię, pozwolimy grać im wszystkim a dodatkowo będziemy prowadzić także klasyfikację generalną z nagrodami od Adria Art.
Skąd pomysł na nazwę projektu: „Edukacja przez szachy”?
Rozpoczynając cykl turniejów MLS od razu miałem w planach wyjść poza rozgrywki szachowe. Chciałem zachęcić dzieci i młodzież do poznania takich ośrodków jak Filharmonia Pomorska, Opera Nova, Teatr Polski, Muzeum Mydła i Historii Brudu z którymi nawiązaliśmy współpracę i na naszych turniejach można było zdobyć wejściówki. W trakcie przyłączyła się Adria Art, kino Helios, Rumiane Jabłko Swojskie Specjały a także Pierogarnia Stary Młyn z Bydgoszczy. Wiem od rodziców, że niektórzy po raz pierwszy byli na koncercie, stąd też wzięła się nazwa edukacji przez szachy.
Wasz projekt został uhonorowany przez Polski Związek Szachowy Statuetką Hetmana. Z czym to wiąże?
Rzeczywiście, kilka lat temu, w czasach pandemicznych otrzymaliśmy to najważniejsze wyróżnienie - taki filmowy Oskar. Została nam przyznana, ponieważ wyszliśmy z oddolną inicjatywą. PZSzach pokazał, że wspiera takie działania. Ta nagroda to dla mnie coś niesamowitego, móc spotkać się z arcymistrzami czy innymi działaczami jako zwykły rodzic na gali Mistrzostw Polski, która akurat odbywała się w Bydgoszczy.
Nieraz można było zobaczyć znane osoby, jak np. Paweł Fajdek, czy Czesław Mozil.
Tak, jeśli pojawia się okazja to z niej korzystamy. Udało się rozegrać partię szachów z Pawłem Fajdkiem i spotkać muzyków takich jak Czesław Mozil, czy aktorów jak Artur Barciś czy Cezary Żak. Pamiątkowe zdjęcia są dla nas pamiątką na całe życie. W szachy gra naprawdę wiele osób.
Czego można panu życzyć, by ta liga mogła nadal się rozwijać?
Staramy się jak możemy, ale potrzeby są, nie ma co ukrywać. Zarówno sprzętowe, jak i logistyczne. Przy tej liczbie uczestników trzeba mieć odpowiednia liczbę szachów i zegarów oraz mieć czym je transportować na turnieje. Nie mamy żadnej fundacji, czy stowarzyszenia, więc trudno nam pozyskiwać środki. Szukaliśmy księgowej, która podjęłaby się prowadzenia księgowości, ale to się nie udało. Więc kolejny sezon rozpoczynamy skazani na siebie. Ale skoro sobie poradziliśmy na starcie, to i poradzimy sobie dalej. Nadal będziemy szukać wsparcia. Są na szczęście rodzice, którzy bezinteresownie pomagają, np. w transporcie, czy wypisywaniu dyplomów. Jeśli wśród czytelników są osoby czy firmy, które zechcą z nami tworzyć ten projekt, to zapraszamy do współpracy! Można nas znaleźć na stronie edukacjaprzezszachy.pl i facebooku facebook.com/edukacjaprzezszachy Korzystając z okazji chciałbym bardzo serdecznie podziękować wydawcy Polska Press za rozpowszechnianie informacji o naszych turniejach i wszystkim naszym sponsorom, partnerom i patronom. Bez was to by się nie udało!
