Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski Ośrodek Sportowego Rozkładu

źródło: Artur Olewiński (Moje Miasto Toruń)
Studenci! Chcecie pobiegać - biegnijcie do baru. Albo po prostu idźcie już stąd!

Moje Miasto Toruń

mmtorun.pl

Miejski Ośrodek Sportowego Rozkładu

Od pewnego czasu w regionalnych dziennikach można było czytać o toruńskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Rzecznik prasowy MOSiR-u, Zbigniew Jaskólski informował o wielkich planach na ten rok. Mówiono o rozmaitych atrakcjach od koncertów światowych gwiazd, przez muzeum żużlowe, na polskim rodeo kończąc. Wiadomo, wszystkie te imprezy skupiać się miały wokół nowego stadionu żużlowego. Jaskólski zapowiadał budowę sportowej marki Torunia. Zapomniał jednak, że markę buduje się od podstaw, od bezpośrednich relacji z klientami.

Toruń liczy sobie nieco ponad 200 tysięcy mieszkańców. Liczba ta wzrośnie znacznie, jeśli dodamy do niej 45 tysięcy studentów, którzy w naszym mieście jedzą, piją i bawią się przez prawie cały rok. Nietrudno się domyślić, że można na tym zarobić. Wiedzą o tym restauratorzy, właściciele nocnych klubów, kawiarenek i księgarni. Studenci to przede wszystkim ludzie młodzi, którzy chętnie odstąpiliby część nie tak skąpych znowu funduszy, na zabawę aktywną, na sport.

Sprawdziliśmy, jak żacy spędzają czas wolny. Większość pytanych twierdzi, że poza zajęciami wf-u właściwie żadnego sportu nie uprawiają. Przyznają jednak, że nie wiedzą, gdzie mogliby szukać ofert rekreacyjnych. Z hali sportowej "Olimpijczyk" korzysta tylko Studencka Liga Piątek Piłkarskich. Tam jednak studenci zmagają się z pracownikami. Umożliwienie rezerwacji hali na konkretny dzień i godzinę jest obowiązkiem gospodarza obiektu, wynikającym z regulaminu MOSiR. Rzeczywistość wygląda jednak gorzej.

Według studentów wynajmujących halę "Olimpijczyk", rezerwacja jest możliwa, ale bardzo często, mimo wcześniejszych ustaleń, odwołuje się ją bez uprzedzenia. Poza tym traktuje się ich, jak zło konieczne. Mówi Kuba, korzystający z hali: Te panie to jest masakra. A myślałem, że to bibliotekarki są wredne. Rezerwujesz sobie halę, zbierasz trzydzieści osób, przychodzisz, a tu ciemno i pani mówi, że hala jest już zajęta. Przecież my normalnie płacimy, nie ma z nami problemów. A jak byliśmy ostatnio w sobotę, to na "do widzenia" usłyszeliśmy: "Dobra, po prostu idźcie już stąd!". Trenuje tu kilkanaście drużyn, płacimy 60 zł za godzinę. Nie wierzę, że mają nadmiar kasy, a jednak pieniądz im śmierdzi.

Tego rodzaju opinii jest znacznie więcej. Oferta UMK, w którą wlicza się zajęcia wychowania fizycznego jest dosyć obszerna i co ważne, właściwie bezpłatna. Pewne koszty ponoszą tylko studenci zainteresowani wspinaczką lub jazdą konną. Poza obowiązkowymi zajęciami, UMK umożliwia dostęp do sekcji sportowych. Ania, studentka piątego roku pedagogiki UMK: Niedawno wróciłam z Niemiec z wymiany studenckiej. Oferta zajęć sportowych wygląda bez porównania lepiej, niż u nas. Poza tym nie słyszałam, żeby MOSiR miał jakąkolwiek ofertę dla studentów, a szkoda.

MOSiR jest placówką podlegającą Urzędowi Miasta, której zadaniem jest upowszechnianie i propagowanie kultury fizycznej, udostępnianie obiektów sportowych "według zapotrzebowania społecznego". Takie zapotrzebowanie jest - zwłaszcza ze strony studentów, czyli jednej piątej populacji Torunia.

Co proponuje MOSiR naszym żakom? Zaglądamy na stronę internetową. Są lodowiska, pływalnie, boiska, jest skate park. Wspaniale. Patrzymy dalej - zakładka "oferty", a tam propozycje owszem, ale tylko dla reklamodawców. Sprawdzamy więc, jakiego rodzaju imprezy szykują dla nas pracownicy placówki. Niestety, poza wakacjami próżno szukać atrakcji aktywnego wypoczynku. Nie mówiąc już o studentach. Zapytany o powody takiego stanu rzeczy rzecznik prasowy MOSiR odmówił komentarza.

Tego rodzaju drobne z pozoru sprawy wpływają na opinię o naszym mieście. Pamiętajmy, że żyje ono właśnie ze studenckiej kieszeni. Brakuje zarówno promocji kultury fizycznej, jak i samej oferty przeznaczonej dla studentów. Nie chodzi w końcu o jakąś działalność charytatywną, a o zdrowie i… pieniądze, które żacy mogliby wydać na sport, a nie na piwo. Może sytuacja zmieni się już wkrótce. UMK planuje budowę kompleksu sportowego z halą widowiskowo-sportową i krytą pływalnią. Oby konkurencja wymusiła w końcu zmiany na pracownikach MOSiR-u. Inaczej hasłem toruńskiej placówki będą słowa: "Ziemia dla ziemniaków, Księżyc dla księży", a dla żaka - piwa krata.

Skomentujcie arykuł na mmtorun.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska