O sprawie napisał portal mmlublin.pl.
- W markecie to mięso było sprzedawane jako kości wieprzowe, na przykład na zupę. Sam tego nie jadłem, bo kupiłem to dla psa. W poniedziałek zauważyłem, że w nocy świeci jak fluorescencyjna tarcza zegarka - relacjonował.
Czytelnik mięso pokazał redaktorom portalu.
Rzeczywiście, w niektórych miejscach widać było zielonkawą fluorescencję, co prawda - o wiele jednak słabszą niż przekonywał pan Tomasz.
Okazuje się, że takie przypadki zdarzały się już w wielu innych miastach. Najczęściej podejrzewano, że zwierze, z którego pochodziło mięso, było karmione z paszą ze zbyt dużą ilością fosforanów albo że dziwną poświatę wywołują fluorescencyjne bakterie.
Także w naszym regionie były podobne przypadki.
Mięso świeciło w ciemności. Mieszkańcy Inowrocławia są w szoku
Mięso znów świeci! Tym razem w lodówce mieszkańców Wielgiego
Pracownicy lubelskiego sanepidu nie potrafili wyjaśnić, z czego może wynikać to dziwne zjawisko.
Więcej na ten temat wiedzieli tylko profesorowie z Uniwersytetu Przyrodniczego. Jak tłumaczy profesor Zbigniew Dolatowski, kierownik Katedry Technologii Mięsa i Zarządzania Jakością Uniwersytetu Przyrodniczego, nie można stwierdzić, co wywołało fluorescencję bez wcześniejszego badania mięsa. Można jednak stawiać hipotezy.
Okazuje się, że zjawisko może być rzeczywiście związane z zakażeniem bakteriami.
Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że fluorescencję spowodowały dodatki chemiczne do żywności i związane z nimi przemiany w barwnikach w mięsie.
- Spotykamy się czasami z różnymi takimi sytuacjami, które wskazują na dodawanie do mięsa substancji celem zwiększenia jego masy (czysta woda) lub zahamowania ubytków (fosforany) i rozwoju mikroflory - mówi profesor Zbigniew Dolatowski.
- Mogą to być także drobnoustroje, dla których mięso jest doskonałym środowiskiem rozwoju, ale raczej są to zmiany chemiczne barwnika znajdującego się w mięsie, jakim jest mioglobina. Podlega ona zmianom m.in. pod wpływem światła słonecznego - wyjaśnia.
Takie hipotezy potwierdza inny pracownik uniwersytetu.
- Nie sądzę, żeby to był wpływ dodatków do pasz. Fosforyzują raczej dodatki wykorzystywane podczas obróbki mięsa - mówi profesor Jan Matras z Instytutu Żywienia Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego.
Okazuje się, że konsumenci rzadko zgłaszają podobne sytuacje.
Co robić, gdy kupimy świecące w ciemności mięso
- Z reguły ludzie nie relacjonują takich przypadków, tylko wyrzucają produkt - twierdzi profesor Zbigniew Dolatowski. - Podczas prowadzonych badań spotykamy się jednak z takimi przypadkami nie do przewidzenia - dodaje.
Jeśli jednak mięso zostałoby w prawidłowy sposób przyrządzone, to nie powinno wpłynąć niekorzystnie na niczyje zdrowie.
- Prawdopodobnie po ugotowaniu nie byłoby szkodliwe - przekonuje profesor Zbigniew Dolatowski.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna przyjęła nasze zgłoszenie o dziwnym zakupie.
Ze względu na to, że nie można sprawdzić, czy Czytelnik mmlublin.pl przechowywał mięso we właściwy sposób, nie będzie ono badane. Najprawdopodobniej sprawdzone zostanie to mięso, które pozostało jeszcze w markecie.