Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Mieszkamy przy ulicy niczyjej - mówią na Rąbińskiej w Inowrocławiu

Dariusz Nawrocki
Jeżdżą po potwornych dziurach. Cierpią i biegają od urzędu do urzędu w poszukiwaniu właściciela drogi. - Odbijają nami jak piłeczkami - żalą się.

- Wjechałem samochodem w dziurę. Kamień wystrzelił mi w bak i benzyna zaczęła mi uciekać. Wypłynęło aż 20 litrów paliwa. Gdyby ktoś peta wrzucił mi pod samochód, byłaby tragedia - żali Henryk Fabiszewski, mieszkaniec ulicy Rąbińskiej. Za nowy bak zapłacił 400 złotych. O odszkodowanie się nie starał, bo nawet nie wie, do kogo miałby się zwrócić. - Nasza droga nie ma właściciela - tłumaczy.

Urzędy się spierają

Fragment ulicy Rąbińskiej od Batkowskiej do Wojska Polskiego to dziś z całą pewnością najgorsza droga w Inowrocławiu. Na spotkanie z mieszkańcami wybrałem się samochodem. Szybko żałowałem swej decyzji. Pojazd podskakiwał. Momentami ocierał się o podłoże. Kilkusetmetrowy odcinek gruntowej drogi wzbogaconej kamieniem wapiennym pokonałem w 5 minut.

- To cud, że nie uszkodził pan sobie samochodu - usłyszałem na powitanie.

- Przez cały czas zarządcą tej drogi było starostwo powiatowe. Gdy na jednej z sesji poprosiłam dyrektora zarządu dróg o remont tej ulicy, dowiedziałam się, że nie należy już ona do powiatu - opowiada Barbara Świątkowska, członek zarządu osiedla Uzdrowiskowego.

Z prośbą o pomoc udała się więc do urzędu miasta. Tam usłyszała, że powiat jest właścicielem całej ulicy Rąbińskiej.

- Jesteśmy bezradni. Urzędy się spierają, a konsekwencje ich sporów ponoszą mieszkańcy - usłyszeliśmy na Rąbińskiej.

Kolejna wojenka

Urzędnicy inowrocławskiego ratusza czują się zażenowani tą sytuacją. - Ku naszemu zaskoczeniu, nagle po kilku latach zarządzania tą ulicą, władze powiatu zaczynają podważać kwestie do kogo ta ulica należeć powinna. Wywołują niepotrzebny jak się wydaje konflikt z mieszkańcami tej ulicy i władzami miasta. Jesteśmy zwolennikami poszukiwania porozumień, a nie szukania kolejnych wojenek - mówi Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy prezydenta.

Dziwi się, że powiat wyrzeka się drogi, a pobiera pieniądze od miejskiej spółki za to, że w jej ciągu położona jest kanalizacja.

Starostwo się broni. Na początku roku urzędnicy dokopali się do dokumentów, z których wynika, że powiat nie jest właścicielem całej ulicy Rąbińskiej.

- Okazało się, że w momencie tworzenia powiatów i przekazywania majątku, w protokole zdawczoodbiorczym przekazano nam tylko 600 metrów tej drogi. Z naszych ustaleń wynika, że poza tym odcinkiem droga powinna mieć charakter drogi gminnej i dlatego wystąpiliśmy do pana prezydenta o zaliczenia jej do tej kategorii - tłumaczy Marlena Gronowska, rzecznik prasowy starosty.

Zapewnia, że prezydent pozytywnie zaopiniował taką propozycję jedynie w stosunku do jej asfaltowej części. Gruntowej nie chciał.

Starosta bierze na siebie

Starosta Tadeusz Majewski wystąpił do wojewody o rozstrzygniecie tej kwestii. Na odpowiedź czeka do 6 września. Jeśli wojewoda nie wskaże właściciela drogi, to do czasu wyjaśnienia sprawy ulicą Rąbińską będzie opiekował się starosta. Równiarki podobno są już przygotowywane do pracy.

- Nie chcemy, by w czasie wyjaśniania wątpliwości kompetencyjnych mieszkańcy latami byli pozostawieni sami sobie. Sprawy proceduralne nie powinny utrudniać życia ludziom - deklaruje.

Trzymamy za słowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska