Informację od mieszkanki z ulicy Batorego otrzymaliśmy w poniedziałek wieczorem.
- Budynki mieszkalne mają być wyburzane, niektórzy lokatorzy zostali wysiedleni, ale my jeszcze tu mieszkamy, a Zakład Gospodarki Mieszkaniowej wyznaczył nam datę do końca maja na opuszczenie lokalu - napisała torunianka. - Mamy dziś 7 maja, a wyłączono nam wodę. Jak można traktować tak ludzi? Przecież jeszcze tu mieszkamy. Ja mam siedmioletnie letnie dziecko, które chodzi do szkoły, jak funkcjonować w życiu codziennym jeśli miasto tak traktuje mieszkańców? Dzwoniliśmy do wodociągów i powiedziano nam, że dostali wytyczne do zakręcenia wody z ZGM i informację, że nikt już tu nie mieszka.
Przypominamy:Śmierć trzymiesięcznego dziecka na Dębowej Górze
Wczoraj rano skontaktowaliśmy się z Zakładem Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu. Jak informuje Karolina Wojciechowska, rzecznik prasowy ZGM w Toruniu, na ich zlecenie nastąpiło odłączenie wody od niezamieszkałego budynku znajdującego się przy ul. Batorego 67. Wody nie mieli jednak także mieszkańcy sąsiedniego budynku. - Po wyłączeniu wody okazało się jednak, że z wodomierza zasilany był sąsiedni budynek przy ul. Batorego 67B. Mieszkańcom została dostarczona woda (po godz. 18 -przypis redakcji) - informuje Wojciechowska.
Wczoraj we wspomnianym budynku przywrócono dopływ bieżącej wody. - Całkowite odcięcie wody nastąpi dopiero po całkowitym opróżnieniu budynku - zapewnia Karolina Wojciechowska.
Dwa lata programu 500 plus. Czy spełnia swoją rolę?
Źródło:
TVN 24