https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Bydgoszczy mają dość bałaganu na "Chemiku"

Joanna Pluta
Zdarza się, że teren giełdy po jej zamknięciu wygląda tak. Innym razem jest zupełnie przyzwoicie. Czekamy na Państwa spostrzeżenia i uwagi.
Zdarza się, że teren giełdy po jej zamknięciu wygląda tak. Innym razem jest zupełnie przyzwoicie. Czekamy na Państwa spostrzeżenia i uwagi. Dariusz Bloch
Wraca temat tego, co zostaje, gdy w niedzielę z terenu "Chemika" zwija się giełda. Mieszkańcy narzekają na bałagan. Ale nie wszyscy.

Sprawa budzi o emocje od lat. I od lat jest tylu samo zwolenników, co przeciwników coniedzielnej giełdy. Wśród tych drugich przeważają mieszkańcy okolicy. - Śmieci pozostawionych po giełdzie nikt ich nie sprząta, tygodniami leżą po krzakach - pisze nam pani Kasia. - Zastanawia mnie, kto jest odpowiedzialny za ten bałagan. Giełda jest co niedzielę, zostaje bałagan, tam gdzie się rozstawia, ale wiatr zwiewa śmieci również na druga stronę ulicy. Chodzi mi dokładnie o stronę ul. Glinki na wysokości numeru 68 aż po Dąbrową, a dokładnie o pole . Oprócz tego kierowcy parkujący w niedzielę na tym polu ludzie robią sobie w krzakach toalety.

Wszystko dobrze, tylko ta giełda...
- Ogólnie nie narzekam, mieszkam w okolicy od dwudziestu lat i bardzo dobrze się tam żyje - mówi pan Jarosław, nas Czytelnik.- Tylko ta giełda. Co tydzień nie dość, że jest hałas i tłum, to jeszcze ten bałagan. Owszem, widzę, jak po wszystkim uwijają się ludzie, którzy to sprzątają, ale zawsze coś zostanie. Coś zwieje wiatr. I potem tak to leży. Najgorzej jednak sprawa wygląda z "gośćmi" giełdy. Niektórzy zachowują się, jakby byli w chlewie. Rzucają śmieci, gdzie popadnie, parkują tak, że straż miejska na pewno by miała co robić.

Straż miejska zapewnia, że nad sytuacją czuwa i sprawdza, czy teren jest należycie wysprzątany. Municypalni mówią też, ze żadnych niepokojących sygnałów z tego terenu nie dostawali. A jednak, jak twierdzą mieszkańcy osiedla, problem jest. - Bałagan po giełdzie jest jedną sprawą, druga to funkcjonowanie na tym obszarze w czasie trwania giełdy - pisze na naszym forum mieszkanka okolicy. - Samochody parkują gdzie się da, ludzie chodzą jak chcą, ruch na ul. Glinki co chwila jest blokowany, bo ktoś szuka miejsca do zaparkowania jadąc z prędkością pięciu kilometrów na godzinę. Czasami mam wrażenie, że straż miejska daje ciche przyzwolenie na taka postać rzeczy i przymyka oko na to co się tam dzieje.

Mieszkańcy robią z igły widły?
Są jednak tacy, którym giełda zupełnie nie przeszkadza. - Zawsze coś jest nie tak. Raz lokalizacja, innym razem samochody lub bałagan. I co z tego? Nie ma tam tłumu ludzi co niedzielę? Gdyby była niepotrzebna nikt by tam nie chodził, a sprzedający dawno by się wynieśli. Samochody zawsze będą komuś przeszkadzały, zawłaszcza mieszkańcom - ale czy oni sami nie chodzą na giełdę? - pyta nasz inny Internauta. - Relikt przeszłości? Może, ale jeden z ostatnich i cały czas przyciąga klientów.

- Niemal codziennie tam jeżdżę i naprawdę nie widzę, żeby był jakiś wielki bałagan - twierdzi Dawid, który jeździ tamtędy do pracy. - Ludzie chyba przesadzają. A jeśli rzeczywiście po samej giełdzie jest bałagan, to chyba warto zadzwonić po prostu po straż.

Czekamy na Państwa opinie - czy rzeczywiście po niedzielnej giełdzie na terenie Chemika i w okolicy walają się śmieci? Czy należałoby interweniować w tej sprawie, czy wszystko jest w porządku?

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
AP
W dniu 17.09.2015 o 10:45, j23 napisał:

Argument w postaci "samochody poruszaj się z prędkością 5 km/godz. co najmniej rozśmiesza.Zamiast się cieszyć ze kierowcy jeżdżą ostrożnie to ci "zatroskani"o płynność ruchu się zamartwiają.Poza tym skoro firma sprząta, a posprzątane takiego terenu musi trochę potrwać to czego się czepiać.Wszak od "czepiania się" jest straż miejska i niech tak pozostanieCi narzekający będą narzekali stale, a to na giełdę , a to na jej brak ,a to....na cos innegoPsy szczekają , a karawana niech jedzie dalej. Jestem ciekawy gdzie autor powyższego postu mieszka. Podrzuciłbym worek śmieci pod drzwi co niedzielę, ale to nie problem sprzątaczka przychodzi co poniedziałek to posprząta. I będzie fajnie Psy szczekają, a karawana jedzie dalej :)

E
Ewa
W dniu 17.09.2015 o 10:45, j23 napisał:

Argument w postaci "samochody poruszaj się z prędkością 5 km/godz. co najmniej rozśmiesza.Zamiast się cieszyć ze kierowcy jeżdżą ostrożnie to ci "zatroskani"o płynność ruchu się zamartwiają.Poza tym skoro firma sprząta, a posprzątane takiego terenu musi trochę potrwać to czego się czepiać.Wszak od "czepiania się" jest straż miejska i niech tak pozostanieCi narzekający będą narzekali stale, a to na giełdę , a to na jej brak ,a to....na cos innegoPsy szczekają , a karawana niech jedzie dalej.

...Tylko ,że firma sprząta teren tylko na którym były rozstawione kramiki.Smiecie ,foliowe worki ,resztki jedzenia itp."walaja" się po całych Wyzynach i Glinkach.W prawie każdą niedzielę wiatr roznosi to po okolicznych ogrodach...mieszkańcy na pewno wiedzą o czym piszę.Myślę ,ze jednak jest się czego czepiać.

A
ALF

Jakby Straż Miejska dobrze działała to nie trzeba by było umieszczać zdjęć w internecie i ciągle dzwonić że jest bałagan. Strażnicy jeżdżąc w swoich autach nic nie widzą bo trzeba by było się trochę narobić i znaleźć odpowiedzialnego.

G
Gość

teraz straż miejska jest przydatna , jak syf w miescie , 

a tak to wszyscy ze likwidowac

L
Lz

Bezwzględnie zlikwidować - to wstyd taki sam jak "Stadion 10-lecia".

Za miastem  - proszę bardzo.

B
Bydgoszczanin

Wiocha przyjeżdża i robi to co ma na swoich podwórkach . Wynocha z nimi !

j
j23

A "Chemik" to takie "centrum miasta " ?

Coś się chyba porąbało.

j
j23

Argument w postaci "samochody poruszaj się z prędkością 5 km/godz. co najmniej rozśmiesza.

Zamiast się cieszyć ze kierowcy jeżdżą ostrożnie to ci "zatroskani"

o płynność ruchu się zamartwiają.

Poza tym skoro firma sprząta, a posprzątane takiego terenu musi trochę potrwać to czego się czepiać.

Wszak od "czepiania się" jest straż miejska i niech tak pozostanie

Ci narzekający będą narzekali stale, a to na giełdę , a to na jej brak ,a to....na cos innego

Psy szczekają , a karawana niech jedzie dalej.

t
to jsem ja

Teren na Gdańskiej - teren prywatny. Peszek

D
DruhBoruch

Giełda za miastem na jakimś polu. To już nie te czasy żeby była najlepiej w centrum miasta, na rynku. BTW może bydgoska straż wiejska zabrałą by się za stragany na Gdańskiej, to dopiero wiocha.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska