Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy gminy Chełmża mają dwa wiatraki. Więcej nie chcą!

(Kaf)
Stawianie wiatraków w naszym regionie wywołuje spore kontrowersje
Stawianie wiatraków w naszym regionie wywołuje spore kontrowersje
Nieoczekiwanie, w gminie gdzie już stoją wiatraki, mieszkańcy sprzeciwiają się montowaniu kolejnych instalacji.

Dwa wiatraki mają stanąć w gminie Chełmża, w miejscowości Skąpe. Inwestycja jest już w toku. Firma Nowa Energa pod koniec zeszłego roku uzyskała decyzję środowiskową, a w marcu zorganizowała spotkanie z mieszkańcami gminy, by przekazać im swoje plany. Dla wielu mieszkańców było to zaskoczeniem.

Czytaj: Energia wiatrowa. Inwestorom w Kujawsko-Pomorskiem wiatr wieje prosto w twarz!

Informowali? A gdzie konsultacje? - Informacja o planach była przekazana nieskutecznie - uważa Joanna Jarocka. - Podobno były ogłoszenia na tablicy w urzędzie gminy oraz na tablicy ogłoszeń we wsi Skąpe, ale uważamy, że w tak ważnej sprawie powinno to się odbyć inną drogą. Wójt powinien umożliwić mieszkańcom zapoznanie się ze wszystkimi aspektami tej inewstycji. Informacje o wysokości podatków wręcza nam sołtys osobiście.

Mieszkańcy uważają, że zostali pominięci w procesie inwestycyjnym i to w momencie, gdy stawianie farm wiatrowych wywołuje tak wiele wątpliwości. - Powinniśmy być ze szczególną starannością informowani o wszelkich planach, mogących wpływać na jakość naszego życia - podkreśla Jarocka.

Pojawiają się też informacje, że to nie koniec stawiania wiatraków w tej gminie. Podobno ma ich być jeszcze osiem. Mieszkańcy mają za złe władzy i instytucjom ochrony środowiska, że traktują kolejne inwestycje osobno, a nie wykonuje się kompleksowych raportów na temat oddziaływania na środowisko wszystkich planowanych wiatraków.

Tych rewelacji nie potwierdza wójt gminy, ale podkreśla, że władze stawiają właśnie na takie inwestycje.

Przeczytaj również: Wiatraki kręcą województwem

Zysk z podatków - Mamy jasne stanowisko w tej sprawie - mówi Jacek Czarnecki, wójt gminy Chełmża. - Uważam, że farmy wiatrowe to jeden z lepszych pomysłów na rozwój naszej gminy. Nie mam wątpliwości co do tego. Zresztą, w naszej gminie już stoją trzy wiatraki, więc nie jest to nowość dla mieszkańców.

Gmina rocznie zarabia na podatku od instalacji wiatrowych ok. 300 tys. zł. To spore dochody jak na taką gminę. Jednak mieszkańcy mają za złe, że inwestorzy kręcą się przy samorządowcach sponsorując np. kolonie dla dzieci. Czarnecki nie widzi w tym nic złego.

- To nie jedyna firma, która chce zaistnieć w życiu gminy, także społecznie - mówi.

Stawianie wiatraków w naszym regionie wywołuje spore kontrowersje. Marszałek blokuje uchwalanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzeni w tych gminach, gdzie zaplanowano instalacje wiatrowe bliżej niż kilometr od gospodarstw domowych. To znacznie ogranicza zakusy samorządów lokalnych na czerpanie zysków z takich inwestycji. Dlatego lobby wiatrowe od kilku miesięcy zabiega o zastosowanie mniej rygorystycznych warunków dla rozwoju tej energetyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska