www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tym, że trwa budowa jednej z głównych ulic na osiedlu. Odebraliśmy kilkanaście listów od mieszkańców, którzy są zawiedzeni sposobem, w jaki buduje się ich nową drogę.
- Z jednej strony to świetnie, że będziemy mogli zapomnieć o kurzu i błocie - mówi Ewa Decowska. - Z drugiej jednak, wydaje mi się, że nasze bezpieczeństwo powinno być na pierwszym miejscu. A w warunkach, kiedy po jednej jezdni będą poruszały się samochody i piesi, trudno będzie czuć się bezpiecznie - dodaje nasza Czytelniczka. - Ułożenie pieszojezdni w tym miejscu to chyba nietrafiony pomysł.
Mieszkańcy obawiają się też, że jesienią i wiosną ich nowa ulica będzie się zamieniała w rwący potok. - Zawsze tędy spływała woda z pobliskiej skarpy, na której jest położona druga część Miedzynia. Do tej pory owszem, tworzyły się potoku, ale woda jakoś się rozchodziła po bokach - zauważa Decowska. - Gdyby ułożono nam chodniki, to można by przejść tędy w suchych butach. Będziemy się poruszali jednak po jezdni. Oby kanalizacja przyjęła wodę.
Pani Ewie wtóruje jej matka, Halina Weresz: - Chciałabym wierzyć, że trawniki, które będą zasiane po obu stronach drogi, nie zamienią się w błotniste kałuże.
Do zarządu dróg miejskich wpłynął wniosek od mieszkańców, którzy sugerowali, by Osada była ulicą z chodnikami.
- Pieszojezdnia to naprawdę bezpieczne rozwiązanie - zapewnia Krzysztof Kosiedowski, z zespołu prasowego bydgoskiego ratusza. - Na takiej ulicy to właśnie piesi są uprzywilejowani. Kierowcy będą musieli ograniczyć prędkość. Co do wody spływającej Osadą, poradzi sobie z nią kanalizacja deszczowa.
- Z kolei utrzymanie trawników przez rok będzie w gestii wykonawcy budowy. Później przejdzie na rzecz miasta - dodaje Kosiedowski.
Czytaj e-wydanie »