Mieszkańcy Trzemeszna nie dopuszczeni do głosu w sprawie szkół. Będzie bojkot?

Przyszłość Zespołu Szkół Gimnazjum i Liceum oraz Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych od tygodni budzi wielki niepokój. Na razie zarząd powiatu ustnie poinformował o pomyśle rozwiązania zespołów i powołania nowej placówki, bez gimnazjum. Od początku też przedstawiciele starostwa utrzymują, że obawy mieszkańców o przyszłość szkół nie są uzasadnione.

Trzemeszno. Czy starostwo połączy liceum ze szkołą zawodową?

Na ostatniej sesji rady powiatu nie było żadnego punktu dotyczącego reorganizacji oświaty. Grupa mieszkańców Trzemeszna mimo to pojechała do Gniezna, aby porozmawiać o przyszłości szkół w ich mieście. Ale na sesji nawet nie dopuszczono ich do głosu. Radny Marcin Makohoński zaproponował, aby rozszerzyć porządek obrad o dyskusję nad oświatą. Przewodniczący Zdzisław Kujawa nie zgodził się jednak na to.

Więcej o przyszłości szkół trzemesznianie mieli się dowiedzieć podczas sprawozdania starosty. - Radny Włodzimierz Losik zadał co prawda staroście pytania, ale nie uzyskał odpowiedzi - mówi burmistrz Krzysztof Dereziński. Jak mówi włodarz rodzice, którzy przyjechali do Gniezna opuścili sesję.

- Postanowiłem zostać, aby zabrać głos, na końcu obrad, w wolnych głosach. Jednak przewodniczący nie udzielił mi głosu - mówi Krzysztof Dereziński. Burmistrz nie kryje oburzenia sposobem, w jaki został potraktowany. - To jest skandal. Dowód na to że, nie jesteśmy traktowani poważnie. Mija kolejny miesiąc, a my w sprawie szkół znów nic nie wiemy.

Trzemeszno. Dadzą pieniądze powiatowi, byle szkoła istniała

- Będę pisał pismo do rady powiatu. Ponadto wystosuję list do innych wójtów i burmistrzów, aby bojkotowali sesję powiatu. Po co tracić kilka godzin, słuchać cyrku - mówi Krzysztof Dereziński.

Tymczasem przewodniczący rady powiatu uważa, że nic złego się nie stało. Jak mówi nie chciał dopuścić do zbędnej dyskusji, bo sesję prowadzi "sprawnie", by nie przeradzała się w "jarmark". - Nie ma zwyczaju, by udzielać głosu wszystkim. Na sesji nie były poruszane sprawy dotyczące Trzemeszna. W statucie wyraźnie jest zapisane, że przewodniczący "może" udzielić głosu, a nie "musi". Sesja nie jest do pogaduszek - dodaje.

Przewodniczący Kujawa mówi, że zachowanie burmistrza jest "nieadekwatne" do sytuacji, bo kiedy będą zapadały decyzje w spawie szkół będzie okazja, aby się wypowiedzieć.