Mieszkaniec Trzemeszna szedł przez pola do Wymysłowa. Bliscy stracili z nim kontakt i późnym popołudniem w pierwszy dzień świąt powiadomili policjantów. Podejrzewali, że chłopak mógł utknąć na bagnach, w zbiorniku wodnym lub w rozlewisku. Zorganizowano poszukiwania. W deszczu, po ciemku z pomocą kamery termowizyjnej ratownicy z Trzemeszna i Gniezna przeczesywali teren.
Około godziny 18 odnaleziono wzywającego pomocy chłopaka. Wyciągnięcie go okazało się niełatwym zadaniem. Kiedy w końcu udało się, szybko został odwieziony do szpitala. Tej samej nocy zmarł. Z powodu wychłodzenia do lecznicy trafił także jeden z policjantów, który brał udział w akcji.
Czytaj e-wydanie »