
Kałuża przed domem pana Grzegorza Siedleckiego ma kilkanście metrów długości
(fot. Aleksandra Pasis)
Droga ta jest częścią osiedla Tuszewo. Przy niej znajduje się kilkanaście domów. Przed każdym, po roztopach i większych opadach deszczu, tworzy się "bajoro". Mieszkańcom puszczają nerwy. - Obawiam się, że woda zacznie wlewać się do garażu - mówi pan Grzegorz. - Na razie kratka ściekowa ją odbiera, ale nie wiem, co będzie następnym razem.
Droga jest nierówna
Mężczyzna zaznacza, że kałuża przed jego posesją jest jedną z największych i najdłuższych: - Ciągnie się kilkanaście metrów - tłumaczy.
Grudziądzanin podkreśla, że trakt gruntowy przy Zawilcowej został utwardzony różnymi materiałami, m.in. tłuczniem.
W czym zatem tkwi problem?
- Wszystko zostało rzucone na środek drogi, przez co jest nierówno i dlatego woda spływa na boki, wprost pod nasze ogrodzenia - mówi Grzegorz Siedlecki.
Przeczytaj także: Mieszkańcy Tuszewa - mamy najgorsze drogi [foto]
Mężczyzna po przyjeździe do domu od razu parkuje samochód w garażu. - Przecież nie zostawię auta przed posesją, bo jak mam z niego wysiąść? Wpadłbym po kostki w wielką kałużę. Miasto traktuje naszą dzielnicę po macoszemu! - tłumaczy.
Zawilcowej nie odwodnią ani nie przebudują
Urzędnicy z Zarządu Dróg Miejskich w Grudziądzu zapewniają, że po zimie zrobią przegląd techniczny tego traktu.
- Gdy będzie potrzeba oraz będziemy dysponowali materiałem, ubytki zostaną uzupełnione - informuje Marek Przewodowski z ZDM-u. - Nie przewidujemy przebudowy Zawilcowej, ani wykonania odwodnienia.