Puma na wolności? Mieszkaniec zaalarmował, że prawdopodobnie widział w lesie pumę. Patrole monitorują teren od niedzieli (29 września).
To Cię może też zainteresować
W miejscowości Piasek koło Pszczyny na Śląsku pod koniec września jeden z mieszkańców zgłosił dyżurnemu policji, że widział dużego kota, prawdopodobnie pumę. Na miejsce został wysłany patrol policji, powiadomione zostały też Urząd Miasta i Nadleśnictwo Kobiór, gospodarz miejscowych lasów - czytamy w informacji opublikowanej na stronie internetowej Lasów Państwowych.
Patrole służby leśnej cały czas monitorują sytuację w terenie. W akcję zaangażowana została także policja oraz straż miejska, która apeluje do mieszkańców o zachowanie ostrożności.
Nadleśniczy Nadleśnictwa Kobiór zadysponował stałą obserwację terenów leśnych.
Służby sugerują ostrożność osobom wybierającym się do lasu.
- Co prawda do dzisiaj informacja o widzianej pumie nie została potwierdzona, ale traktujemy ją poważnie. Zwłaszcza, że mamy wcześniejsze przykłady nieewidencjonowanej hodowli dzikich zwierząt na naszym terenie. Biorąc pod uwagę fakt, ze sezon grzybowy w pełni, lepiej dmuchać na zimne - czytamy na stronie Lasów Państwowych wypowiedź Piotra Chrzęszczyka, inżyniera nadzoru Nadleśnictwa Kobiór.
Dodatkowo - jak podano w ostrzeżeniu - bliskość granicy z Czechami, gdzie jest dużo legalnych hodowli dzikich kotów, uprawdopodabnia możliwość ucieczki i przedostania się dużego drapieżnika na teren Polski.
Zwierzęcia "podobnego do pumy" szukała również czeska policja. Drapieżnik mógł grasować na terenie bezpośrednio graniczącym z Polską. Policja podkreśla, że chociaż na razie pojawiło się tylko jedno zgłoszenie, służby go nie bagatelizują. Na facebookowym profilu gminy Libňatov poinformowano o policyjnym apelu o zachowanie ostrożności.
Czytaj ostrzeżenie Lasów Państwowych na stronie lasy.gov.pl KLIKNIJ TUTAJ
Każdy kto zauważy pumę, proszony jest o kontakt z policjantami lub pszczyńską strażą miejską pod całodobowym numerem telefonu 32 210 43 73.
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 7
