Milija Bogicević po zwycięstwie Polskiego Cukru: - Najważniejsza była obrona [zdjęcia]

Trzy kwarty męczarni i na koniec popisowa gra w ostatniej części - ostatecznie Polski Cukier pokonał Wikanę Start Lublin różnicą 22 punktów. - Pierwsza połowa byłą słaba w naszym wykonaniu. Mieliśmy duży problem z zabezpieczeniem tablic, nie trafialiśmy wielu rzutów z dobrych pozycji. Po przerwie zaczęliśmy realizować plan: zaczęliśmy lepiej zbierać, zdobywałem wiele punktów, ale to zasługa całej drużyny, która kreowała dla mnie dobre pozycje, dobrze funkcjonował także szybki atak - wyliczał LaMarshall Cobett.

Zobacz także: Popis Polskiego Cukru Toruń w ostatniej kwarcie [zdjęcia]
- Dziękuję kibicom, że przyszło ich tak wielu na mecz w środku tygodnia, pewnie chcieli nam podziękować za zwycięstwo w Zgorzelcu - powiedział trener Milija Bogicević. - Wiedziałem, że to będzie trudny mecz. Po pokonaniu mistrza Polski właśnie Wikana byłą najbardziej niebezpiecznym rywalem, na jakiego mogliśmy trafić. Musieliśmy sobie poradzić z presją faworyta i starałem się przygotować zespół mentalnie do tego wyzwania. Do ostatniej kwarty losy meczu były niepewne. W mojej opinii kluczowa była nasza obrona przeciwko Allenowi, zwłaszcza w wykonaniu Corbetta i Franklina. Mieliśmy problem pod koszem, ale po wygranym meczu skoncentrujmy się na pozytywnych rzeczach.

Paweł Turkiewicz, trener Wikany Startu: - Biliśmy się o zwycięstwo przez trzy kwarty. W ostatniej części szanse odebrały nam straty, zwłaszcza w wykonaniu Allena i Śmigielskiego, nie mogliśmy nic trafić. Dzięki temu torunianie zdobywali mnóstwo łatwych punktów i szybko powiększali przewagę. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa.